Wczorajsze spotkanie dwóch drużyn z Los Angeles zakończyło się mimo wszystko dość niespodziewanym zwycięstwem Lakers. Zobaczymy czy ta wygrana pójdzie w serię i czy Jeziorowcy wygrzebią się z dołka, w którym znaleźli się po pierwszym w historii turnieju o Puchar NBA, czy też to jedynie pojedyncze zwycięskie spotkanie. Tak czy inaczej jest szansa na odbicie i tym samym chwilę oddechu dla trenera Darvina Hama, który ostatnio przeżywa trudne chwile.
Nie znalazł się być może oficjalnie na gorącym krześle, ale doniesienia o jego coraz trudniejszych relacjach z zawodnikami rozpętały małą burzę. Sam zainteresowany przed rozpoczęciem meczu przeciwko Clippers nie chciał mówić o tym, czy jego posada wisi na włosku i ogólnie skomentował jedynie, że ma wszystko omówione z właścicielką Jeanie Buss oraz Generalnym Menedżerem Robem Pelinką.
Darvin Ham was asked pregame whether he felt like he was coaching for his job and if that's fair.
His response: pic.twitter.com/943qRf4AVt
— Khobi Price (@khobi_price) January 8, 2024
W obronie kolegi po fachu postanowił stanąć natomiast szkoleniowiec drużyny przeciwnej. Tyronn Lue uważa bowiem, że taka dawka krytyki, jaka spadła na Hama jest kompletnie niesprawiedliwa.
To długi sezon. W trakcie sezonu dzieje się wiele różnych rzeczy, wiele się zmienia. Mówiliśmy praktycznie to samo w poprzednim sezonie kiedy poszli w 2-10, a później dotarli do Finałów Konferencji. Czy wtedy przypisywaliście całą zasługę trenerowi? W zeszłym roku trener Ham wykonał naprawdę kawał dobrej roboty, a w tym cały czas jest na to czas. Mają wiele kontuzji i przez to wiele różnych rotacji, wiele wyjściowych składów i jest to po prostu wyjątkowo trudne.