Wake-Up: 50 punktów i MASTERKLASA LUKI w Phoenix na Święta

7
fot.

Świąteczny wieczór meczów naszej ligi to maraton, w którego trakcie zamiast podawać ci kubeczki z wodą, wlewają w nie coś innego.

O ile pierwsza część przebiega jeszcze relatywnie spokojnie, tak schody zaczynają się już w drugiej połowie drugiego meczu i kryzys następuje w trzecim. Doświadczeni maratończycy wiedzą jednak, że to właśnie wtedy trzeba gwałtownie przyspieszyć, wtedy należy ruszyć i ze wszystkich jeszcze umysłowych sił przypomnieć sobie kod do domofonu, zaatakować, gdy trasa zaczyna wić się piętrami klatki schodowej, wyjść na prostą i następnie rzucić się w mgłę drugiej części wyścigu.

Wyczerpani na mecie – cucą nas i opowiadają nam o naszym kolejnym sukcesie.

Wychodzi automatyzm, lata praktyki.

Do gier!

22-8 Bucks @ 17-12 Knicks 122:129 Antetokounmpo 32, Lillard 25 – Brunson 38
23-6 Celtics @ 16-15 Lakers 126:115 Porzingis 28/11z – Davis 40, James 16
20-9 76ers @ 18-12 Heat 113:119 Harris 27 – Adebayo 26
15-15 Warriors @ 22-10 Nuggets 114:120 Podziemski 13/9/6 – Murray 28, Jokić 26
18-12 Mavericks @ 14-15 Suns 128:114 Doncić 50/6/15/4p/3b – G.Allen 32, Metu 23

O frustracji Kevina Duranta, Devina Bookera, o Macie Ishbii biegnącym do tunelu za nimi, o “try to compete!” wykrzykiwanym przez jednego z kibiców po dziewięciu porażkach w jedenastu ostatnich meczach piszemy już dziś rano. Trudno się jej dziwić, gdy z jednej strony podwajany w pick-n-rollu Luka Doncić rzuca 50 punktów i ma 15 asyst w najlepszym występie jednego gracza w jednym meczu w tym sezonie, a z drugiej podwajani Durant i Devin Booker ograniczają się razem do tylko 25 rzutów w porażce Suns u siebie 114:128, w której wróciły obrazy z meczu nr 7 półfinału Konferencji Zachodniej w 2021 roku. Luka znowu tatusiował Bookerowi.

To może, to powinno przejść do historii jako jeden z najlepszych meczów podwajanego gracza, który czytał w nim obronę niczym najlepszy quarterback, mimo presji na dole, przesuwając tył obrony wzrokiem, przesuwając ją fejkami piłki, oszukując samymi oczami i nagle znajdując Derecka Lively’ego II, łapiąc obrońców schodzących z rogów na boiska na wykroku.

Nieprawdopodobny mecz Doncicia – a jeszcze w obronie, na cztery przechwyty i kilka bloków, trzy dokładnie – szkoda, że akurat nad ranem, nie wieczorem. Najlepsze w Święta jednak definitywnie otrzymaliśmy na końcu. Odkurzone dopiero dziś rano nie smakowało, tak jak mogłoby, gdybyśmy oglądali to wszyscy razem wieczorem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWoj: W Phoenix czują frustrację Duranta
Następny artykułHawks mogą szukać wymiany dla Dejounte Murraya

7 KOMENTARZE

  1. Po 13. Jest PLANETA, kochana, 3 godziny do zachodu słońca, jak wisienka na torcie. Jak te zakupy w sobotę przed Wigilią, te chwile, nigdy nieulotne, wygrawerowane w hipokampie. Nasi, zapachy, emocje, zwierzenia. Okazało sie, że Pan napierający brzuchem z tyłu, czekający na podwójny filet z kurczaka, to antyszczepion i miłośnik Zmarzlika. Tak na przekór z przekonaniami nie skręca w lewo, ale ograniczenie zostało. Wszyscy jakby bardziej mili, otwarci, nawet zagadują. Na pytanie tego od filetow: “Co Pan planuje w Święta? “, nawet się nie skrzywił na odpowiedź, że czekam na LeBrona. Zapytał z ciekawości: “A co to i na której platformie?”. Pewnie wolałby Luke. Biały, mniej fit i mniej czarny.
    BTW, ten zapach, emocje, prawie jak pod TVP.
    Następna taka sobota będzie 31 grudnia.

    33
    • Guten Abend!
      Podobno nowa władza ma zakusy na przejmowanie innych narodowych mediów… są naciski, żeby Wake-Up przeminować na Auf-Wachen…
      Chłopcy jeszcze się bronią ale ile będą w stanie wytrzymać?
      W razie czego jestem gotowy bronić siedziby 6G przed obcą agenturą. Biorę pierwszą wartę!

      BTW
      W Święta tylko Luka, pierogi i serniczek!
      Tu jest Polska

      #Who’sYourDaddyMatIshbia

      16
  2. Obejrzałem Knicks Bucks i Nuggets Warriors, trochę rozczarowany położyłem się spać i obudziłem się równo 4:30. Uznałem, że to znak i włączyłem Mavs Suns. Najlepsza decyzja ever, od samego początku wisiał w powietrzu ten genialny mecz Doncicia, widać było, że on to ma. Durant i Booker tragiczni dla odmiany, snuli się po boisku, gdyby nie Metu z Allenem to byłby blowout i Luka by nie mógł zrobić tych chorych statystyk, bo na 4 kwarte by nie wyszedł.

    6