Teraz Chris Paul będzie bił! Do Daniela fikano.
Siedem meczów, nie dwa, rozegrano w czwartkową noc. Na trybuny przyszli kibice, na boisku pojawili się sędziowie, w Dallas na parkiecie z powrotem zjawił się nr. 5 w koszulce Minnesoty Timberwolves, te najciekawsze mecze rozegrane miały zostać w Konferencji Zachodniej, ale zacznijmy od najwyższego w pierwszej kwarcie prowadzenia Chicago Bulls od czasów ery MJ’a.
Yup. Coby White to ma.
Do gier!
13-11 Nets @ 17-9 Nuggets 101:124 Dinwiddie 17/8z – Jokić 26/15/10
18-5 Timberwolves @ 15-9 Mavericks 119:101 Towns 21/17z – Doncić 39/6/13
13-12 Cavaliers @ 18-5 Celtics 107:116 Mitchell 31/8/6 – Tatum 27/11z
15-8 Thunder @ 14-9 Kings 123:128 Shai 43/6/9 – Fox 41/7a
10-16 Bulls @ 14-11 Heat 124:116 White 26/7/11, Dosunmu 24/8/5 – Butler 20/7/7
10-14 Warriors @ 14-10 Clippers 113:121 Thompson 30 – Harden 28/7/15
9-16 Jazz @ 6-17 Trail Blazers 122:114 Sexton 27 – Henderson 23/10a
1) Tymczasem w Golden State Warriors dotarliśmy do tego momentu, w którym Steve Kerr już nie broni Draymonda Greena, tylko publicznie mówi, że Dray musi się zmienić #VOLUME
nevachange
2) Chicago Bulls nie wiedzą o co dokładnie chodzi z tymi zachwytami nad Miami Heat, bo już kolejny sezon radzą sobie ze składem Erika Spoelstry. Ostatniej nocy w Miami znów nie było kontuzjowanego Bama Adebayo, Bulls buszowali więc w pomalowanym, nie oglądając się znowu na Zacha LaVine’a, bez którego są już 5-2.
Proszę:
proszeprosze
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Mitchell za Bridgesa i coś tam, kto mówi nie?”
Myślę, że Brooklyn mówi zdecydowane nie. Zdrowszy, lepszy w obronie i w ciągu najbliższych dwóch lat (nie licząc już obecnego sezonu) tańszy o prawie 25 milionów Bridges jest dla nich zdecydowanie bardziej pasującym zawodnikiem.
To co piszesz ma oczywiście sens tyle tylko, że to często tak nie działa. Jest duże nazwisko, będą handlować.
Kto jak kto, ale Brooklyn to już chyba powinni być nauczeni, że duże nazwiska nie grają.
Ja też lubię i cenię Mikala Bridgesa ale hej, bez przesady
Porównujesz uznanego 4-krotnego All-Stara i jednego z najlepszych ofensywnych graczy ligi, który otarł się już o All-NBA z graczem który dopiero aspiruje do bycia bardzo dobrym zawodnikiem i jest znany głównie ze swojej przyzwoitej defensywnej prezencji i całkiem niezłego zdrowia
Oboje mają po 27 lat i wchodzą w swój prime ale wśród tych dwóch graczy jest tylko jedna prawdziwa gwiazda
Myślę, że dla Nets taki deal to byłaby świetna sprawa
Porównuję. Po pierwsze, to przyzwoita defensywna prezencja, to chyba jednak delikatne niedomówienie w stosunku do gościa, który 2 lata temu był drugi w głosowaniu na DPOY. A po drugie pieniądze i łatwość w dopasowaniu gracza do dowolnego systemu, to też bardzo istotne wartości. A Mitchella dopasować trudniej. Plus ostatnio w playoffach przegrał pojedynek z Brunsonem, w poprzedniej w serii z Dallas też nie zachwycał, więc myślę że istnieje rozsądna obawa, że niekoniecznie będzie jeszcze w stanie być zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku podczas postseason.
Więc ja bym zdecydowanie wolał zachować Bridgesa, a zawalczyć o kogoś, kto stanie się pierwszą opcją zespołu.
Będziemy się w takim razie pięknie różnić
Ale w jednym się zgadzamy: na ten moment Bridges absolutnie nie nadaje się na bycie pierwszą opcją w drużynie mającej większe aspiracje niż play-in
Wow, spyda i mikal mają tyle samo lat!?
W życiu bym nie wymyślił :d
Mi zależy tylko, aby Mitchell’s ktoś zabrał i free Garland, a Bridges idealnie załatałby lukę, która w Cavsach jest.
Jako fan Garlanda jestem za transferem :) ale jadę za miesiąc oglądać Cavsów w Paryżu i w sumie zobaczyć Mitchella też hajp i chyba to najuczciwsze spojrzenie, bo na Bridgesa mniej jakoś :)
Bulls idzie lepiej bez Lavine,a ten ma koncert zyczen gdzie chce grac.
Ciekawe kto lepiej wyjdzie na tej sytuacji.
Wiele sie dzieje i Coby White tego nie ma. Bambik z niego. Przytłoczony ponurym dniem i widokami smutnego jutra, czerwonymi stronami w internetach polskich i zagranicznych, gdzie są foty brodatego monarchiaty i ziomala Kanye’a Westa, machinalnie podniosłem wzrok na gaśnicę. Ale w tej samej chwili zadrżałem, czując, że dzieje się we mnie coś niezwykłego. To było to okrutne wspomnienie, do którego nie chce się wracać. Wiola Gaśnica!
Pierwsza i ostatnia dziewczyna, która mnie “zgasiła” na boisku w kosza. To był monster block, po którym się nie podniosłem.
Coby White tego nie ma.
Brodaty poseł także tego nie ma.
Może Palma będzie dziś…
Dobra, w końcu to NBA i zasłużyliśmy znowu na coś dużego. Jeszcze przed świętami chcę przeczytać coś w stylu:
„Lakers eye Stephen Curry on a potential deal. Both sides show mutual interest – sources tell espn. Third team should be involved”.
✌️😀
To byłby dla mnie osobisty dramat. Mój ulubiony gracz z obecnie grających w NBA miałby iść do najbardziej znienawidzonego teamu wszechczasów?
W najgorszych koszmarach nawet mi się to nie śni.
Absurd.
GSW są done. Nie mają żadnych szans aby walczyć o mistrzostwo i nie widzę potencjału na wymiany, aby coś tu się mogło zmienić.
Poważna decyzja do podjęcia dla zarządu czy jest sens płacić za ten team tyle kasy.
Team, który może mieć problemy z samym wejściem do “play in”.
Nie martw się rycerzu17, przeżyłem to ze swoim ulubionym zawodnikiem. Nawet nie zauważysz, kiedy ich nagle polubisz. Sam cieszyłem się z tego mistrzostwa tak samo, jak w Miami i Cleveland.
DeRozan – debeściak wśród przygnębiających graczy.
A propos czapek – najładniejszą dziś Monk się popisał