Mimo kolejnego już incydentu i kolejnej kary, Golden State Warriors dalej przekonują o swoim wsparciu dla Draymonda Greena i chcą mu pomóc.
Steve Kerr mówi, że tu nie chodzi nawet o koszykówkę, tylko o człowieka. Dlatego nie ma sensu wyznaczać konkretnej liczby meczów zawieszenia, ponieważ nie da się określić ile czasu będzie potrzebował Green, żeby poukładać swoje sprawy. A nikt nie ma wątpliwości, że musi zmienić swoje zachowanie. Chcą pomóc Draymondowi, żeby wrócił do bycia tym, kim był wcześniej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może (zapowiadana chyba przez Macieja) plaga kontuzji po ściśnięciu 3ech sezonów pocovidowo w wielu przypadkach (Green, Giannis, Portery, Bridgesy, Moranty) nie objawia się fizycznie przez zerwania ścięgien, tylko psychicznie. Chłopaki nie wytrzymują skumulowanego stresu i mamy te różnorakie zachowania.
Umieszczenie Giannisa w tej grupie ludźmi z różnymi problemami to nieśmieszny żart
“Chcą pomóc Draymondowi, żeby wrócił do bycia tym, kim był wcześniej.”
Czyli żeby zostawił głowy przeciwników w spokoju i zaczął znowu walić w jaja?
No w sumie racja, co by nie mówić to jest jednak mniej groźne…
Złoci Chłopcy się skończyli więc frustracji będzie jeszcze więcej i koleś będzie brykał coraz bardziej.