Atlanta Hawks w wakacje byli drużyną najbardziej zainteresowaną pozyskaniem Pascala Siakama i długo prowadzili rozmowy z Toronto Raptors. Wtedy nie udało się dojść do porozumienia, ale Shams Charania sugeruje, że wkrótce mogą wrócić do negocjacji. Teraz po obu stronach może być większa motywacja, żeby zrobić wymianę, ponieważ oba zespoły nie zaliczają udanego początku sezonu. W tym momencie znajdują się obok siebie w tabeli, na granicy play-in na miejscach 9/10 i oddalają się od najlepszej ósemki Wschodu, ponieważ obie zaliczają właśnie serię 4 porażek.
W Atlancie wygrali tylko raz (w San Antonio i to minimalnie) od czasu, gdy siedem meczów temu stracili Jalena Johnsona. Kontuzja przerwała jego breakout, ale mimo że gra świetnie, jest tylko role playerem i trudno traktować jego nieobecność jako poważne usprawiedliwienie kolejnych porażek. Łatwiej już tłumaczyć to trudnym terminarzem, bo cztery razy zmierzyli się z rywalem z top8 ligi. Ale mówimy przecież o drużynie, która sama chciałby przebić się do czołówki. Pod koniec zeszłego sezonu zatrudnili Quina Snydera, który miał wszystko lepiej poukładać i wykorzystać potencjał zespołu, nadal jednak nie widać znaczącego progresu. Może już nic więcej z tego składu nie da się wycisnąć? Może potrzeba większych zmian? Oddanie Johna Collinsa pomogło finansowo, a wstawienie do większej roli Johnsona dało zastrzyk energii, ale to ciągle nie przełożyło się na więcej zwycięstw. Hawks pozostają przeciętną drużyną z środka tabeli, która potrafi się rozstrzelać (5. atak), ale też cały czas bardzo słabo broni (27. obrona). W ostatnich sześciu meczach tylko raz nie dali sobie rzucić ponad 120 punktów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.