Wake-Up: Lakers przepchnięci przez sędziów, 146 punktów Bucks

14
fot.

Los Angeles Lakers z New Orleans Pelicans i Milwaukee Bucks z Indianą Pacers zmierzą się w czwartek w półfinałach naszego Turnieju NBA.

Choć ci pierwsi, o Lakers oczywiście mowa, weszli tam drzwiami uchylonymi przez sędziów na końcu porannego meczu w Staples Center.

Milwaukee za to już 7 raz w 10 ostatnich meczach dotarli do poziomu 130 punktów.

Do gier!

Knicks @ BUCKS 122:146 Randle 41/6/5 – Antetokounmpo 35/8/10
Suns @ LAKERS 103:106 Durant 31 – James 31/8/11

1) Przy dwóch punktach straty Suns, przy 103-105, to na siedem sekund przed końcem powinna być piłka Phoenix po niezaliczonej stracie Austinowi Reavesowi. LeBron James i Darvin Ham proszą o timeout już, gdy Reaves nie ma piłki. O tym jest mowa, to się właśnie dzieje, to podburza w social media, to płonie:

comeon

Oficjalny recap amerykańskiej agencji prasowej tego nie wspomina. Historia już zmieniana jest jak w “1984” Orwella. Los Angeles Lakers. Niestety nie ma złudzeń, że Reaves już nie był w posiadaniu piłki, gdy Lakers prosili o timeout.

I tak to się skończyło – ostatni ćwierćfinał turnieju NBA. Anthony Davis trafił jeszcze jeden rzut wolny i Kevin Durant, bez timeoutu, rzucał na dogrywkę za trzy, przed obręcz. 106:103 gospodarze.

Reaves na 15 sek. przed końcem, przy już tylko jednym punkcie przewagi Lakers, trafił za trzy, ot tak po prostu, wziął i rzucił:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

14 KOMENTARZE

  1. ogolnie slabiutkie obie druzyny z pojedynczymi popisami indywidualnymi, Suns jak po grudzie, ciezko sie patrzylo na te wszystkie straty, tak, jak KD mowi, nie ma co patrzec na jeden blad sedziow, przegrali to wczesniej, wiec teraz niech Indiana to wszystko wygra, chyba najbardziej im sie chce

    1
  2. Oglądałem skrót Lakers nation – tam wszystko było wporzo.
    Prócz braku możliwości lajkowania, na kompie przy przechodzeniu z artykułu na artykuł pojawia się komunikat http error 400, nie można dodać komentarza – to samo. Zróbcie coś.
    (nie będę czyścił ciasteczek, bo onet chodzi mi dobrze)

    0
  3. Giannis po przejęciu piłki przy linii za 3 na bronionej połowie skończył z góry na przeciwległym koszu po 2-dwóch-DWÓCH (!) kozłach. Wiem, wszyscy widzieli, ale musiałem to sobie napisać, żeby dotarło do mnie na co paczam. Co za zwierz! Buck?

    0
    • Dla mnie eyeroll 🙄 Po pierwszym koźle robi zaraz klasyczną “niesioną” i powinno być gwizdnięte (ile tam kroków wcisnął…), ale wiadomo, NBA luźno podchodzi. Potem po drugim koźle wykorzystuje przepis o dochwycie i przy dwutakcie może zrobić de facto 3 kroki.

      Także te 2 kozły to taki fejk IMO. Giannis opanował ten dochwyt/dodatkowy krok do perfekcji, jak Harden stepback 3 (też robi dodatkowy krok, tylko w bok, korzystając z dochwytu).

      0
  4. Szkoda, że z dwóch meczów ćwierćfinału tak zachwalanego tu turnieju wychodzi tytuł o przepychaniu Lakers.

    Zgadzam się, decyzja absurdalna, ale Durant w punkt, cieszmy się tym co grał LeBron i Durant, a nie pultajmy się o gwizdki i szukamy teorii spiskowych.

    0
  5. Oprócz tej kontrowersji na końcu to był bardzo fajny mecz do oglądania. Dużo szarpania się w obronie, widać było, że jedni i drudzy chcą wygrać i nie był to zwykły mecz w grudniu. Durant fenomenalny, LeBron ma takie momenty, że się przeciera oczy ze zdumienia bo to już dziad i wnuki zaraz bawić a nie!
    Reaves jest tak cholernie pewny siebie, aż miło popatrzeć :D

    A PHX żal bo oni umierają bez rozgrywającego.

    0