Pomysł Turnieju NBA powoli zbliża się do finalizacji, do naszego wreszcie pełnego zrozumienia czym dokładnie jest. Turniej minimum co robi, to zwyczajnie wynagradza tych, którzy są bardzo dobrzy w pierwszej części sezonu. Oby tylko nie stał się dla niektórych składów przekleństwem.
Wrócił do gry w ten weekend Trey Murphy, we wtorek z ławki miał najlepszy plus-minus i New Orleans Pelicans mieli w Sacramento +30 serię od końca pierwszej do połowy trzeciej kwarty i sensacyjnie, bo wyraźnie, wygrali w Golden 1 Center.
Ale to Indiana Pacers mogą być tym składem, któremu w gwiazdach zapisane jest, by wygrać pierwszą edycją. Czuć jakby to wszystko było przeznaczeniem Indiany i dla Indiany. Jest wtorek – międzynarodowy dzień Indiany.
Do gier!
Celtics @ PACERS 112:122 Tatum 32/12/6 – Haliburton 26/10/13
PELICANS @ Kings 127:117 Ingram 30/8/6 – Sabonis 26/13/10
1) Ci ludzie w Indianapolis, dorośli, dzieci, ojciec Haliego,nawet starsze pary, na końcu kompletnie oszaleli. Jakby im ktoś czegoś dosypał do tych plastikowych kubków z najlepszym piwem w Stanach. To nie są już czasy braci Davisa, czy Davida Westa i Roya Hibberta. To coś zupełnie innego, ale kibice? Zostali.
Było 105-105 na półtorej minuty przed końcem, gdy Tyrese Haliburton zakozłował się, ale szybko wygramolił i wszedł w embrionalną trójkę, którą na kontakcie Jaylena Browna trafił.
W następnej akcji po wyrzucie zza linii końcowej znalazł Buddy’ego Hielda, który wcześniej uciął się i wyszedł do góry za trzy po małym niezrozumieniu wicemistrzów Wschodu. Siedem punktów w dwóch akcjach, a zaraz dziewięć w trzech, rozstrzygnęło losy pierwszego półfinału Konferencji Wschodniej, w którym, po serii rzutów wolnych na końcu, Indiana Pacers wyeliminowali Boston Celtics 122:112.
Mecz rozstrzygnął się w trzech naprawde akcjach, tu cały 9-0 run Indiany w ile? W 47 sekund:
whathappened?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
a propos ZIONA i jego formy- bardzo mi się kojarzy z serialem BALLERS, w zasadzie dziwię się że Maciek nie wspominał o tym super sportowym serialu.
Ten turniej to w sumie ciekawe rzecz robi się December Madness :)
A jak już mam wycieczkę do polecajek.
Zacząłem czytać książkę “UMYSŁ NIERACJONALNY”, która opowiada historię Kahnemana i Tverskiego, którzy napisali “Pułapki Myślenia” Dostali Nobla i przyczynili się do myślenia MoneyBall.
Tę książkę napisał właśnie Michael Lewis autor Moneyball i BigShort – polecam.
Cały wstęp do książki, pierwszy rozdział jest o Darylu Moreyu ;) mini biografia – bardzo ciekawe ;)
Śpieszmy się oglądać Pelicans, tak szybko mogą się znowu kontuzjować!
Na tych parkietach zdrowy Alvarado to MVP, niewidzialny człowiek.
Boston – Indiana świetny mecz! Dalej główne wrażenie jest takie, że to Pacers musieli mieć farta i Boston świetnie się trzyma pomimo kontuzji, faworyt pełną gębą.
W sumie super sprawa ten turniej, są jakieś emocje w grudniu, a drużyny których liga nie chce teraz w Vegas w nagrodę dostają łatwiutkie mecze (Wilki mają Spurs + Grizzlies zamiast dobrych składów, które teraz się turniejują).
Czy Rick Carlisle to obecnie najlepszy trener w lidze nie nazywający się Popovich ?
Nie kojarzę drugiego tak elastycznego trenera.
Potrafił dopasować się do weteranów w Dallas podczas runu 2011, potem gdy skład się odmłodził, to poszedł trochę w run&gun, a teraz odwala nam D’Antoniego w Indianie…
Chyba jednak opinię najlepszego obecnie coacha w NBA ma Erik Spoelstra
Natomiast Rick Carlisle ma oczywiście ogromny autorytet i jest bardzo uznaną postacią w środowisku trenerskim w USA. Jest od dłuższego czasu szefem National Basketball Coaches Association (Erik Spoelstra jest tam jego zastępcą).
Jest w NBA na stanowisku trenerskim od 89 roku – najpierw przez 11 lat jako asystent, a potem przez 22 lata jako główny coach – to o czymś świadczy.
Mega niedoceniany. Przez lata na hiper mocnym zachodzie trzymał Mavs ze starym Dirkiem i przeciętnymi graczami wokół w playoffach. Tytuł z 2011 to wyczyn dla którego trudno znaleźć porównanie. Nawet Raptors 2019 to jednak szczególną sytuacją w której zdrowi Warriors by tego nie przegrali. A Mavs pokonali byłych mistrzów LAL, potem OKC a na koniec gwiazdy z Miami.
Na pewno popularnosci nie przysparza mu to, ze ma trudny charakter, nie jest typem “players’ coach”. Stąd raczej byli gracze nie opowiadają ile dla nich zrobił. Ale wyniki go bronią i liczę ze zrobi jakiś fajny run w playoffach z Pacers.