Dniówka: Przerwa w świetnym sezonie Johnsona. Hornets znowu bez LaMelo

Jamal Murray i CJ McCollum właśnie wrócili do gry po dłuższej przerwie, ale historią ostatnich dni w NBA są też niestety nowe kontuzje. Między innymi breakout sezon Jalena Johnsona został przerwany na kilka tygodni z powodu złamania w lewym nadgarstku.

Jeszcze w poprzednim roku Johnson nie odgrywał dużej roli w Atlancie Hawks, ale przebił się do rotacji, a potem przekonał też do siebie Quina Snydera. Teraz natomiast wszedł w miejsce Johna Collinsa i szybko pokazał, dlaczego Hawks w końcu zdecydowali się przehandlować swojego byłego już skrzydłowego.

Collins przez lata był w plotkach transferowych, a ostatecznie oddali go niemal za darmo. Mogli sobie na to pozwolić, ponieważ nie tylko chcieli pozbyć się ogromnego kontraktu, robili też miejsce dla swojego młodszego zawodnika, który lepiej pasuje do drużyny. Niespełna 22-letni Johnson zapewnił Hawks nową energię, więcej szybkości, siły i wszechstronności.

Oczywiście najbardziej zwraca uwagę swoim atletyzmem i efektownymi wsadami. Świetnie potrafi wykorzystać podania od Trae Younga, z którym ma dobrą chemię. Biega do kontr i ścina do pomalowanego. Póki co, jest też jest wyjątkowo skuteczny na dystansie. Przez poprzednie dwa lata trafił łącznie tylko 33 trójki, a teraz ma średnio 1.1 przy skuteczności 42.5%. To się raczej nie utrzyma, ale widać obiecujący progres. Natomiast to, w czym jest już zdecydowanie lepszy od Collinsa to umiejętność podawania piłki. Może wyprowadzić szybką akcję po zbiórce i funkcjonować jako dodatkowy playmaker. Rozdaje 2.4 asyst, podczas gdy średnia w karierze jego poprzednika wynosi 1.5. Johnson gra też z większą energią w obronie i z nim Hawks mają najlepszy defensywny wskaźnik (113.4). Znajduje się w gronie 11 zawodników, którzy w tym sezonie notują ponad jeden blok i przechwyt na mecz.