Pop nie zatrzymał buczenia, Sochan nie zatrzymał Leonarda, ale pomógł gonić Clippers w czwartej kwarcie

4
fot. NBA League Pass

Los Angeles Clippers już po raz trzeci w tym sezonie ograli San Antonio Spurs i Kawhi Leonard kontynuuje swoją serię zwycięstw na parkiecie byłej drużyny.

Przegrał dwa pierwsze powroty do San Antonio, ale teraz wygrał pięć kolejnych wizyt. Oczywiście przy nieustannym akompaniamencie buczenia kibiców, którzy mu nie odpuszczają. Mimo że już ponad pięć lat minęło od jego odejścia, nadal mają mu za złe, że wymusił transfer. Nie pomogła nawet interwencja Gregga Popovicha.

Clippers grali teraz dwa mecze z rzędu w San Antonio, więc buczenia było dużo i Pop miał już dość słuchania tego drugi wieczór z rzędu. Pod koniec drugiej kwarty, kiedy Kawhi Leonard wykonywał wolne, a publiczność robiła swój hałas, trener gospodarzy wziął mikrofon i próbował uciszyć kibiców.

“Przepraszam na chwilę. Czy możemy zakończyć to buczenie i pozwolić tym chłopakom grać? Miejcie trochę klasy. Nie tacy jesteśmy. Skończcie z buczeniem.”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Pierwsze spotkanie Jrue z Bucks i Dillona z Grizzlies. Noc 14 meczów
Następny artykułWake-Up: Noc, gdy Popovich chwycił za mikrofon

4 KOMENTARZE