Grając wyjazdowy back-to-back, Sacramento Kings właśnie przerwali serię sześciu zwycięstw, ale to nie zmienia faktu, że mają bardzo udany początek sezonu. Bilans 8-5 daje im miejsce w najlepszej dziesiątce NBA.
W wakacje nie zdecydowali się na żadne wielkie ruchy, a teraz potwierdzają, że zatrzymanie trzonu drużyny było słusznym posunięciem i mogą stać się jeszcze lepsi dzięki wewnętrznemu rozwojowi. Ale czy to na pewno wystarczy, żeby wejść poziom wyżej?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Teraz to oni będą monitorować sytuację.
To wciskanie LaVine’a do każdego zespołu to jawny marketing jego agenta. Jedynym sensownym miejscem dla niego jest tam gdzie jest obrona, a nie takie pędzące do przodu Sac.
Skrzydłowi Raptors wydają się potencjalnie idealnym rozwiązaniem ale:
1. Raptors raczej nie ida w pełna przebudowę więc podejrzewam że będą woleli oddać Siakama raczej za młodych niż za picki za kilka lat (a tylko takie mogą dać Kings). Toronto oczywiście na wstępie powie ze interesuje ich Murray co w praktyce uczyni trade mało realnym.
2. OG i Siakam są na schodzących kontraktach i wątpliwe jest czy widzieliby się w Sacramento w długim terminie. Z drugiej strony zawsze to California a nie Kanada wiec kto wie.