Wake-Up: Draymond rzucił się na Goberta, AD potraktował Aldamę

9
fot.

Kilka rzeczy we wtorek nie wydarzyło się w czasie naszej słodkiej podróży przez NBA Tourney. Ale przynajmniej Draymond Green rzucił się Rudy’emu Gobertowi na szyję i założył mu dźwignię i mieliśmy pierwszy mecz od lat 70-tych, gdy wyrzucono z boiska trzech graczy jeszcze zanim ktokolwiek zdobył punkt!

Stephen Curry ze swoim kolanem i Trae Young z drugim dzieckiem na rękach nie grali we wtorek, Luka Doncić jakby też nie – ale jak się popłakał, och, to jakby grał – Tyrese Maxey nie dojechał na większą scenę, a Victor and Chet Show szybko został rozebrany przez OKC Thunder tak, że TNT zaczęło pokazywać inne mecze. Nie zgubiło jednak prawego Kenricha Williamsa w buzię Zacha Collinsa. Mieliśmy też brawurową postawę Anthony’ego Davisa przeciwko pewnemu studentowi z Las Palmas.

Ale też Anthony Edwards na 9 sek. przed końcem meczu w San Francisco wymyślił Mike’owi Conleyowi dagger-trójkę z lewego rogu i Minnesota Timberwolves są już 8-2 w tym sezonie. Minnesota właśnie wygrała 7 meczów z rzędu po raz pierwszy od – uważaj – wiosny 2003 roku. Jesteśmy w tych terytoriach.

Błyszczał też ten, który przyszedł we wtorek grać, czyli Hali:

“Nigdy nie grałem w meczu playoffów, więc to moja pierwsza szansa grać o mistrzostwo i traktuję ją bardzo poważnie”

Andreas Obst przeczytał ten cytat, wysłał go Johanessowi Voigtmanowi i ten odpowiedział mu klasycznym, niemieckim, luźnym dwukropkiem i “p”.

Trochę się jednak we wtorek działo, każdy kibic wieczornej połajanki na Wiejskiej znajdzie coś tu na pewno dla siebie.

Do gier!

Jeszcze tylko LeBron sprawdzi czy można grać:

można

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKolejne kłopoty zdrowotne Bena Simmonsa
Następny artykułKiedy zabrakło gwiazdorów Warriors, Brandin Podziemski pociągnął atak

9 KOMENTARZE

    • Jedno nie wyklucza drugiego
      Nikt nie chce już słuchać pierdół Thompsona i Greena, którzy przypominają każdemu kogo tylko zobaczą, że mają cztery pierścienie… żenada
      A do tych którzy pokazują, że mają to w dupie od razu startuje Green psychopata
      Sfrustrowani, starzy ludzie którzy maja świadomość, że lecą już z klifu

      Jprd, teraz widać wyraźnie, że idealnie pasuje do tego zespołu Chris Paul rzucający się w nogi innym graczom…

      0