Dniówka: Nadchodzi czas handlowania w Chicago? Pierwszy mecz Big3 Suns

0
fot. NBA League Pass

Trzy tygodnie sezonu to nadal niewiele, żeby wyciągać bardzo daleko idące wnioski, ale prawie wszystkie drużyny rozegrały po 10 meczów, widać już pewne trendy i powoli tabela nabiera kształtów, dlatego to też moment na pierwsze, wczesne oceny.

W Chicago nie wypadają one najlepiej, więc szybko wrócił temat przemeblowania zespołu i możliwego transferu Zacha LaVine’a. Pamiętamy, że już na początku wakacji Chicago Bulls rozmawiali z innymi drużynami, sprawdzając wartość swojego gwiazdora, ale podobno ich oczekiwana cena była bardzo wysoka i na rozeznaniu się skończyło.

Bulls zatrzymali swój trzon, wrócili z niemal takim samym składem i teraz tylko oni są zaskoczeni, że ta kontynuacja nie przekłada się na lepsze wyniki. Ich trójka gwiazdorów nadal pozostaje minusowa i obecnie to jeden ze zdecydowanie najgorszych tercetów regularnej rotacji w całej NBA. Po 242 minutach wspólnej gry są minus-77 (OffRtg 103.8; DefRtg 118.5; NetRtg -14.8), więc może jednak nie ma sensu dalej się tego kurczowo trzymać?

LaVine miał już w tym sezonie mecz na 50 punktów, ale nawet ta jego eksplozja nie przełożyła się na zwycięstwo, a też był to tylko jednorazowy wystrzał. Poza tamtym występem w Detroit nie błyszczy i ani razu nie osiągnął nawet pułapu 25 punktów. Średnia 21.9 jest jego najniższą od czasu pierwszego roku w Chicago, w dodatku jest jednym z najmniej skutecznych 20-punktowych strzelców w lidze (40.9% z gry i 30.9% za trzy). Choć i tak jest najlepszym strzelcem Bulls.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.