Wake-Up: DameTime i gamewinner Stepha w Turnieju NBA

18
fot.

Waiting all night.

Nowe, ciemniejsze parkiety, stare-nowe City Edition koszulki. W piątek ruszył Turniej NBA i przyszli wszyscy, grali weterani, forowania młodych koszykarzy nie było, bo w końcu mecze turniejowe liczone były do naszej dużej tabeli sezonu regularnego.

Faworyci zrobili swoje. Bucks, Nuggets, Warriors wygrali swoje mecze. Mieliśmy ich siedem, mieliśmy na przeciwko siebie po dwie drużyny, dwa kosze i na każdy z tych meczów przyszli sędziowie.

“Mówimy tyle o tym Turnieju, a to jak mecz playoffów. Dobra gra, wysoki poziom intensywności. Więc brawo NBA zorganizować coś takiego w listopadzie. Bo potrafią być trudne, długie dni w naszej lidze już w listopadzie. Ale mecze takie jak ten? Trzeba to docenić”

Draymond Green sprzedawał jeszcze to, co nie musi być sprzedawane. Dla samych odświeżonych parkietów jest to już jakaś frajda, kiedy przez nasz kraj przechodzi się właśnie już legendarny orkan Ciaran.

Choć w takim Denver trzeba było linię za trzy przed meczem namalować raz jeszcze! Bo była w złej odległości. Ale to też miało w sobie urok jakiś C-klasowych pojedynków z pierwszej pre-pre-pre-rundy Pucharu Polski.

Do gier!

Chociaż możesz równie dobrze ominąć wszystko i zacząć przez 43 minuty tu:

A tak poniżej zaczynało się wszystko.

Pierwszy turniej, pierwszy mecz, historyczna chwila.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułCoach Griffin posłuchał swoich graczy i obrona Bucks wróciła
Następny artykułDaniel Theis niezadowolony z braku występów

18 KOMENTARZE

  1. Julius Randle chyba powinien już oficjalnie oddać drużynę w ręce Jalena Brunsona…
    To co wyprawia od początku sezonu to jest niegodne gracza aspirującego do roli lidera: tylko 26 celnych z gry na 94 oddane rzuty. Nie da się patrzeć jak facet męczy się w izolacjach i psuje kolejne posiadania w końcówkach, jednocześnie przegrywając drużynie kolejne mecze.

    0