Flesz LV Bet: Klasa średnia NBA stanie się bezosobowa

9
fot. NBA League Pass

W ostatni weekend rozegrane zostały dwa wielkie mecze w europejskiej piłce nożnej: El Classico i derby Manchesteru. W obu z nich dwa prawdopodobnie dziś najlepsze kluby świata wprowadziły ze swoich ławek rezerwowych: zdobywcę złotej piłki z 2018 roku Lukę Modricia, jego kolegę z pomocy brązowych medalistów ostatnich MŚ Mateo Kovacicia, jednego z najbardziej destrukcyjnych pomocników świata Eduardo Camavingę i jednego z najlepszych dryblerów w Premier League Jeremy’ego Doku. Było to uderzające w kontekście startu rozgrywek naszej NBA, w którym faworyci do tytułu rozpoczynają sezony z jednymi z najgorszych ławek rezerwowych, jakimi faworyci do tytułu od lat mogli się pochwalić.

Denver Nuggets, którzy mają w składzie trzech graczy na maksymalnych kontraktach, stracili w to lato swojego arcykluczowego zmiennika Bruce’a Browna, po tym jak ukradli go przed rokiem z rynku za 6.5 mln dol. rocznie i nie byli w stanie wg CBA zaoferować mu 22.5 mln dol. rocznie, które w to lato otrzymał od Indiany.

Mający dwóch maksymalnych graczy Boston Celtics w wymianach po Jrue Holidaya i Kristapsa Porzingisa oddali Marcusa Smarta, Malcolma Brogdona, Roberta Williamsa III, Danilo Gallinariego – na którego przed jego kontuzją liczyli, że będzie rotacyjnym graczem – i musieli pozwolić odejść z finansowych powodów do Dallas Grantowi Williamsowi.

Milwaukee Bucks, aby sprowadzić Damiana Lillarda oddać musieli wcześniej wspomnianego Holidaya, Graysona Allena i nie byli w stanie konkurować z ofertami, które Joe Inglesowi złożyło Orlando, a Jevonowi Carterowi Bulls. Bucks mają jeszcze tylko jedną maksymalną umowę Giannisa Antetokounmpo, dużą umowę Khrisa Middletona i są w ostatnim etapie procesu budowy składu, etapie, po którym już niewiele będą w stanie zrobić.

W końcu, Phoenix Suns z maksymalnym Devinem Bookerem, którzy w ostatnim roku za maksymalnych Kevina Duranta i Bradleya Beala oddali trzech starterów: Chrisa Paula, Mikala Bridgesa, Cama Johnsona i rotacyjnego Landry’ego Shameta.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Heat w Milwaukee, pierwsze spotkanie z Lillardem
Następny artykułNBA zaprezentowała specjalne parkiety na Turniej

9 KOMENTARZE

  1. Fajna narracja ale tak na poważnie.
    -Modric ma już swoje lata (normalna rotacja)
    MVP Westbrook też wchodził z ławki.
    -Camavinga jest jeszcze na etapie szukania dla niego optymalnej pozycji.
    -Kovacic-zwykły średniak
    -Doku – pierwszy sezon. Przecież od razu nie wygryzie Grealisha (truptam truptam, idę w prawo, kosztowałem 100 baniek)

    W piłce nie ma salary cap, a w NBA petrodolarów.

    I niech tak zostanie.

    0
  2. Ale Pan Redaktor przecież wyraził się jasno – słuchaj podpowiedzi swoich guru, ale wtedy kiedy pokrywają się z twoim typem.
    Morał z tego taki, po co w takim razie są potrzebni “guru”, skoro jak przestrzelisz to i tak sam jesteś tego winny.

    Szkoda złotówki.

    0