Wake-Up: “Who’s Your Daddy” Lakers? Suns pokonali Warriors

12
fot. NBA League Passs

I nareszcie mamy nasz sezon NBA z powrotem. Nasze mecze, nasze wyniki, nasze statsy, składy fantasy, nasze niedospane noce. Najlepsza liga na świecie. Dzień dobry.

Do

gier!

Lakers @ Nuggets 107:119 James 21/8/5 – Jokić 29/13/11
Suns @ Warriors 108:104 Booker 32/6/8 – Curry 27

1) LeBron James i Anthony Davis poszli prosto do szatni po końcowym gwizdku. Żadnych pożegnań, podziękowań, przytuleń i uściśnięć ręki. Kibice w Denver przez ponad ostatnią minutę skandowali “Who’s Your Daddy?” pom-pom “Who’s Your Daddy?”, patrząc jak matchup ostatnich Finałów Konferencji Zachodniej wrócił na swoje miejsce.

Denver Nuggets wytarli parkiet Lakersami w pierwszej kwarcie, prowadzili już 37-20, następnie kontrolowali mecz, dając Lakers dojść na trzy punkty straty, żeby w czwartej kwarcie lepiej egzekwować swoje zdecydowanie lepsze zagrywki i w wieczór odebrania pierścieni mistrzowskich wygrać 119:107.

Nikola Jokić a.k.a “Pan Jokić” – czy to może jeszcze za wcześnie? – wrócił z kolejnym triple-double 29 punktów na 12 na 22 z gry, miał 13 zbiórek, 11 asyst, a Jamal Murray rzucił 21 punktów na tylko 13 rzutach, miał 6 asyst, przy tylko jednej stracie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułAlert Meczowy
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1239): Robi pierwszy dzień sezonu NBA

12 KOMENTARZE

  1. Przegrali z mistrzami NBA, ale w sumie to polewka z Lakers.

    Davis opowiada, jak pełno razy gadał z LeBronem o tym sweepie i “Lakers daddy”. Jak to się szykują na rewanż i pokażą kto jest real daddy…

    Jokic wcale nie myśli o Lakers.

    Spędza całe lato jeżdżąc na koniach, pijąc wino i tańcząc do Bregovica.

    Piłki do koszykówki nawet nie dotknął.

    Przychodzi dzień rewanżu i…
    – Nuggets “wycierają parkiet Lakersami” zbytnio się nie pocąc.
    – Jokic wychodzi z kolejnym triple-double
    – Davis “w drugiej połowie mógłby nie grać”
    – Lakers nie wyglądają jak zgrana drużyna

    Talk is cheap.

    Chcesz coś udowodnić, zrób to na boisku.

    0
  2. Dzisiaj grała w sumie jedna drużyna w obu meczach, Lakers jak w play-offach – walczą, ale są bezradni.

    Warriors i Suns mecz słaby – u pierwszych z tak grającym Klayem, który zawsze dwa miesiące wchodzi w sezon (wtf) i bez Draya prawie pchnęli tę zbieraninę z Suns, ale Okogie na dużym propsie, wyskakiwał z ekranu bardziej niż nahajpowany Kuminga.

    Suns będą lepsi, ale martwi trochę jednak ta głębokość składu, trochę wyglądają jak generate random players.

    Emocjonalnie też ciekawie, że kibicowałem Warriors, co się w sumie nie zdarzało w przeszłości za często :p

    jebać Boston anyone?

    Jokic król

    Pomyślałem dzisiaj mówiąc do kolegów w pracy, że im współczuje, że nie czują tego święta dziś, więc gratuluje Wam wszystkim!

    Sezon!

    0
  3. Myślałem, że ta kronika z kontuzjami się nie skończy.

    Po pierwszej nocy sezonu Murray ma zdecydowanie pierwsze miejsce w Pretensjach. Cóż to była za ekspresja!
    Luka pewnie nie może się doczekać swojego dzisiejszego występu, oby zagrał bo ma co gonić

    0