W tych czasach już nie wiadomo czy wymiana jest “done”, czy nie – Damian Lillard idzie jak na razie do Milwaukee.
Ile meczów Grayson Allen spróbuje wygrać sam w Phoenix w ostatniej akcji – zobaczymy. Jrue Holiday póki co jest w Portland, choć dopiero co wczoraj mowił, że “Nie chcę grać dla żadnej innej drużyny niż Milwaukee”.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zawsze dochodzi… to jest mrzonka, jakaś zaszłość. Przy tym rozwoju techniki / technologii oni mogą rozmawiać jak chcą i kiedy chcą – grając w grę na prywatnym serwerze – i nikt się nie dowie. Co ten biedny JB ma powiedzieć … :D
Ciekawe czy Pat go zmusił do tego hmmmmm
Słabe. Bo jak Lillard z agentem krzyczeli, że Damian nie będzie grał dla innego zespołu niż Miami to jakoś Jimmiemu nie przeszkadzało.
Takie są czasy, że nie ma możliwości by tego zakazać i to egzekwować. A jeżeli ktoś daje się złapać to po prostu jest wyjątkowo nieogarnięty lub nieostrożny.
Tu się trzeba zastanowić na ile to jest sensowne trzymać tą zasadę jak można to łatwo obejść