Sezon 2022/23: 35-47
Trener: Wes Unseld Jr. (od 2021/22)
Przybyli: Bilal Coulibaly (#7 draftu), Jordan Poole, Patrick Baldwin Jr., Ryan Rollins (wszyscy Warriors) Tyus Jones (Memphis), Danilo Gallinari, Mike Muscala (obaj Boston), Landry Shamet (Phoenix), Eugene Omoruyi (two way), Jared Butler (two way)
Zostali i podpisali nowe umowy: Kyle Kuzma ($90/4), Taj Gibson (minimum)
Odeszli: Bradley Beal, Jordan Goodwin, Isaiah Todd (wszyscy Phoenix) Kristaps Porzingis (Boston), Monte Morris (Detroit), Kendrick Nunn, Jay Huff, Quenton Jackson
PG Delon Wright, Tyus Jones, Jared Butler (two way)
SG Jordan Poole, Johnny Davis, Landry Shamet, Ryan Rollins
SF Deni Avdija, Corey Kispert, Bilal Coulibaly
PF Kyle Kuzma, Danilo Gallinari, Anthony Gill, Patrick Baldwin Jr., Xavier Cooks, Eugene Omoruyi (two way)
C Daniel Gafford, Mike Muscala, Taj Gibson
Szczepański: Generalnie niewiele się zmieni i Wizards dalej będą zespołem, który mało kogo interesuje. Ale teraz przynajmniej mają perspektywy stworzenia czegoś lepszego w przyszłości. A to jest ogromna zmiana i poważny krok w dobrym kierunku. Wreszcie! Rozbicie dotychczasowej, słabej i drogiej drużyny było jednym sensowym rozwiązaniem. Zaczynają przebudowę i wydają się być w dobrej pozycji w walce o piłeczki, bo na razie konkurencja jest niewielka. Jordan Poole: Jeszcze przed chwilą był przyszłością Warriors…. Ma dużo do udowodnienia i szansę zaprezentowania się w większej roli. Zmiana otoczenia powinna mu pomóc, a warunki wydają się idealne, żeby zaspokoić indywidualne aspiracje. Będzie mógł zdobywać jeszcze więcej punktów, nie musząc przejmować się stratami czy obroną, bo przecież i tak będą przegrywać. Podobnie jak Kyle Kuzma odegrał istotną rolę jako zadaniowiec w mistrzowskiej drużynie, ale teraz obaj będą umacniać wizerunek „gwiazdorów” od pustych cyferek. Młodzież: Wiz muszą w tym względzie zaczynać niemal od zera, bo przez ostatnie lata fatalnie wybierali w draftach. Oby nowy management lepiej potrafił znajdować talenty. Na efekty trzeba będzie poczekać, bo 19-letni Bilal Coulibaly to prospekt, który potrzebuje czasu. Ciekawe ile czasu dostanie Johnny Davis, żeby udowodnić, że nie jest kompletną pomyłką i czy przedłużą Deniego Avdiję, bo mimo że nadal brakuje mu rzutu, wydaje się, że być do zatrzymania. Transfery: będą aktywni na rynku w trakcie sezonu. Przede wszystkim mają dwóch wartościowych guardów na schodzących kontraktach, Tyusa Jonesa i Delona Wrighta. Na wymianę lub buyout będzie czekał też Danilo Gallinari. Typ: to będzie udany sezon tankowania, poniżej 25 zwycięstw.
Kwiatkowski: NBA to fun i Wizards to mają. Co my robimy, Wiz? Prawdopodobnie powinni byli przehandlować Beala już trzy lata temu, a przesunęli go teraz – jego i Porzingisa – po sezonie, w którym pod Wesem Unseldem ‘Zards grali bardzo płynną nowoczesną, pomieszaną z erą sprzed dziesięciu lat, ofensywę opartą o staggery na skrzydłach, kilkukrotne handoffy, pick-and-pop i give-and-go’s, z domieszką nonszalancji i przebojowości Kuzmy. Rzucali 119.0 punktów na 100 posiadań, gdy to trio było na boisku, był to poziom #1 ataku NBA. Prawdopodobnie powinni byli więc wrócić team z zeszłego sezonu i go obudowywać, ale zdecydowali się skonstruować jeden z najdziwniejszych składów, jakie widzieliśmy; skład złożony z backupów w dobrych drużynach, ale także skład bez kontynuacji, bo Delon Wright, Avdija, Kuzma i Daniel Gafford, czyli trzech, jak nie czterech dzisiejszych starterów, zagrało razem tylko 139 minut w poprzednim sezonie. Oto mamy teraz dwóch nietracących piłki rozgrywających, zdolnych prowadzić dobrze skonstruowany atak, tylko, że dwóch najlepszych graczy – Kuzma i Poole – to ludzie, którzy nie chcą widzieć żadnych zasłon dla siebie, nie chcą żeby ktoś przeszkadzał im w efekciarstwie i rzutach za pięć punktów. Ta liga już nie premiuje tankowania, jak wcześniej, dlatego ten skład w przeważającej większości 20 ostatnich sezonów nie byłby wcale najgorszy. Ale trudno powiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi i czy Wizards faktycznie wiedzą co robią. Na pewno będzie to jeden z najciekawszych, słabych teamów do oglądania, bo Jordan Poole z piłką to Harlem Globetrotter, Avdija jest jednym z najlepszych, młodych all-around graczy w lidze, Kuzma każdego dnia może rzucić 40 punktów z 27 przeróżnych rzutów, każdy inny, a Tyus Jones to czarny Jose Calderon. Plus Johnny Davis w kwietniu miał serię meczów na: 16, 20, 20 i 16 punktów, działał mu curl do pola trzech sekund i ślicznie wychodzi na floater. Mam ich na 30 miejscu, ale w rankingu “watchability” mam Wizards na początku trzeciej dziesiątki, przy czym byliby wyżej w obu rankingach, gdyby nie kierunek, jaki obrali w to lato. Typ: Wizards wygrają swój jedyny mecz w San Francisco.
Kajzerek: Jak może wyglądać sukces w wykonaniu tych Washington Wizards? Kluczową sprawą będzie okiełznanie i wydobycie maksimum z Jordana Poole’a, który na początku tej drogi może być naprawdę zdeterminowany, ale już w San Francisco przekonywał, że ten stan nie trwa wiecznie. Talent tego zawodnika nie podlega wątpliwości. Wiele razy potwierdzał, że może być dla swojej drużyny go-to-guyem. Jednak Poole domaga się specjalnego traktowania i o ile na początku w DC na pewno otrzyma lepsze warunki – będzie musiał drużynie coś za to oddać. Tak długo, jak długo Jordan pozostanie skuteczny i efektywny, tak długo Wizards będą w niego inwestować czas i środki. Jestem jednak pełen obaw o to, co się stanie w momencie, w którym sprawy przestaną zawodnikowi sprzyjać; gdy rozegra serię gorszych meczów; gdy któryś z kolegów zacznie mieć do niego pretensje o to, w jaki sposób funkcjonuje. Dlatego kolejne miesiące będą czasem, w którym Wizards przekonają się z czym mają do czynienia i czy są w stanie nad krnąbrnym charakterem zawodnika zapanować.
Bielas: W tym momencie nie ma w lidze drugiej drużyny, która potrafi tak bardzo nikogo nie grzać, jak Washington Wizards. Nie ma Bradleya Beala, nie ma Kristapsa Porzingisa i generalnie niewiele jest. Liderami Czarodziejów będą Kyle Kuzma i Jordan Poole. To właściwie powinno wystarczyć, gdyby ktoś zastanawiał się, co może czekać drużynę w najbliższym sezonie. Wiadomo, wszyscy zdają sobie sprawę, że to dopiero pierwszy etap przebudowy i teraz organizacja będzie dopiero zbierać żniwo tych kilku lat marazmu z gwiazdorem Bealem, ale mimo wszystko chyba w każdej z drużyn tankujących w ostatnich latach dało się znaleźć cokolwiek, co warto byłoby przez chwilę przeanalizować. Tutaj tego nie ma. Chyba, że będziemy analizować kogo jeszcze uda im się wymienić przed trade deadline. Nie umiem sobie wyobrazić jak skrajnym optymistą muszą być niektórzy dziennikarze, którzy stawiają Wizards w power rankingach w okolicach 22-23 miejsca. Z drużyny, która mogła otrzeć się o Play-In transformowali się w taką, która na poważnie rozegra może z 30 spotkań. Później, nawet jeśli cokolwiek jakimś cudem zaczęłoby klikać, to i tak zaczną się jak z rękawa sypać mikro kontuzje i urazy wykluczające ich najlepszych graczy. Bo to z jednej strony sezon sprawdzenia Wesa Unselda Jr., ale jednocześnie nie można zapominać o tym, że Wizards wygrywać za dużo nie mogą. Zatrzymają bowiem swój pick w pierwszej rundzie Draftu 2024 tylko wtedy, jeśli znajdzie się w Top12. W przeciwnym razie powędruje do New York Knicks. Kibice z Waszyngtonu będą musieli w pewnym momencie przygotować się na duże minuty grane kompletnymi nołnejmami.
Czekam na spotkanie Wizzards – Pistons.