Dniówka: Turniej

4
fot. NBA League Pass

Dopiero co przy okazji Mistrzostw Świata po raz kolejny przekonaliśmy się ile emocji dostarczają mecze, w których obie drużyny grają o wszystko – wygrany awansuje, przegrany wraca do domu. Decyduje dyspozycja dnia czy sprzyjający matchup, na który nie będzie już czasu znaleźć uprawień, a w takich warunkach dużo łatwiej o niespodziankę i porażkę faworyta niż w playoffowej serii granej do czterech zwycięstw.

W NBA tego typu meczów zawsze najbardziej brakowało, ponieważ dostawaliśmy je tylko, gdy rywalizacja przeciągnęła się do Game 7. Zresztą nie przez przypadek często podkreśla się, że „game seven” to dwa najlepsze słowa w lidze. Uwielbiamy takie sytuacje.

W ostatnim czasie meczów “win-or-go home” było nieco więcej, ponieważ wprowadzono dodatkową grę o ostatnie miejsca w playoffach. Format play-in szybko się przyjął i bardzo sprawdził, podnosząc poziom rywalizacji i sprawiając, że druga część dłużącego się sezonu stała się ciekawsza. Dlatego teraz NBA idzie za ciosem i od tego roku zaproponuje nam kolejną nowość. In-Season Tournament, dzięki któremu po raz pierwszy obejrzymy pojedynki w turniejowej drabince z udziałem drużyn najlepszej ligi świata.

Adam Silver od dawna przekonywał do tego pomysłu, zainspirowany rozgrywkami pucharowymi w ligach piłkarskich, jednak NBA potrzebowała trochę czasu, żeby oswoić się z myślą, że można zagrać o coś jeszcze niż tylko o mistrzostwo. Sukces play-in niewątpliwie bardzo pomógł, pokazując, że nie należy bać się nowości i wcale nie trzeba kurczowo trzymać się długoletniej tradycji.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. A jak turniej ma się do terminarzu całego sezonu? O ile fazę grupową łatwo zaplanować to od ćwierćfinału o tym kto, z kim i gdzie zagra będą decydowały wyniki z meczów grupowych. Czy to oznacza, że tylko część meczów ma z góry ustalony termin? Jak NBA ogarnie, żeby zespoły wciąż zagrają odpowiednia ilość meczy rundy zasadniczej u siebie / na wyjeździe? Wiem, że ogarną ale jestem ciekawy algorytmu :)

    0