Dniówka: Najbardziej wyczekiwane powroty dawno niewidzianych graczy

1
fot. NBA League Pass

Do startu sezonu został jeszcze ponad miesiąc, ale NBA już szykuje się do powrotu.

W przyszłym tygodniu rozpoczną się obozy drużyn, które czeka dłuższa wycieczka na mecze pokazowe, tydzień później trenować będzie już cała liga, natomiast preseason rusza piątego października. Jest coraz bliżej!

Czekając na powrót naszej ulubionej ligi zatrzymamy się dzisiaj przy zawodnikach dawno niewidzianych na boiskach, których powrót będzie ważną historią nadchodzących rozgrywek. Jak świetnie pamiętamy, w zeszłym roku na tej liście znajdowało się między innymi dwóch kluczowych graczy Denver Nuggets i historia ich powrotu zakończyła się świętowaniem mistrzostwa. Ale były też mniej udane powroty, bo chociażby Zion Williamson grał tylko przez chwilę i teraz ponownie będzie wracał, a Kahwi Leonard po dwóch świetnych meczach w playoffach zerwał łąkotkę.

Kawhia czy Tylera Herro, który stracił całe playoffy, tutaj pominiemy. Zajmiemy się zawodnikami, którzy przez problemy zdrowotne wypadli z gry wcześniej i stracili większość poprzedniego sezonu. Choć będą też wyjątki.


CADE CUNNINGHAM (Detroit Pistons)
Kontuzja: lewa piszczel
Gdy widzieliśmy go po raz ostatni (9/11/22)… rozegrał tylko 12 meczów swojego drugiego sezonu w NBA. Zaliczał ładnie wyglądającą linijkę na poziomie 20-6-6, ale miał duże kłopoty z celnością (41.5% z gry, 27.9% za trzy), a Pistons przegrywali (bilans 3-9).

Cunningham już jako debiutant miał problemy z kontuzjami, dlatego dopiero w drugiej części pierwszego sezonu zaczął się rozkręcać. To mocno rozbudziło oczekiwania przed jego drugim rokiem, niestety już na początku listopada wypadł z gry. W grudniu okazało się, że potrzebna będzie operacja nogi i resztę sezonu miał z głowy. Teraz jego powrót jest jednym z najbardziej wyczekiwanych, bo nie tylko ma wreszcie grać, ale też przypomnieć dlaczego był jedynką draftu i wyrosnąć na prawdziwą gwiazdę. Próbkę swoich możliwości dał przy okazji obozu treningowego amerykańskiej kadry, gdzie przejął rolę lidera US Select Team. Udowodnił, że jest zdrowy i zaprezentował swoje możliwości jako duży guard ze świetnym przeglądem pola i wysokim boiskowym IQ. Teraz ma być game-changerem dla Pistons, którzy chcą wreszcie odbić się od dna.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ