Kanadyjczycy fantastycznie rozpoczęli Mistrzostwa Świata, robiąc blowout na uważanych wtedy jeszcze za faworytów do medalu Francuzach, a potem przeszli się po dwóch kolejnych, słabszych rywalach i zakończyli pierwszą rundę jako najbardziej dominująca drużyna turnieju. Byli lepsi nawet od reprezentacji USA, łącznie wygrywając różnicą aż 111 punktów.
Na razie to tylko trzy mecze, ale potwierdziły siłę zespołu Kanady i jeszcze bardziej rozbudziły nadzieje, że to faktycznie może być wreszcie ten moment, na który kanadyjska koszykówka tak długo czekała. Turniej, w którym przebiją się do światowej czołówki i sięgną po medal. Najwyższy czas, bo przecież talentów im nie brakuje. Coraz więcej jest ich zawodników w lidze, którą oglądamy na co dzień i też odnoszą tam coraz więcej sukcesów, ale dotychczas nie przekładało się to na sukcesy reprezentacji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
