Cztery lata temu reprezentacja USA zakończyła Mistrzostwa Świata na odległym siódmym miejscu, najgorszym w swojej historii, ale to przecież tylko Mistrzostwa Świata. Dla Amerykanów przede wszystkim liczą się Igrzyska, dlatego klęska na tej mniej istotnej imprezie nie była tak bolesna jak olimpijski brąz i nie sprawiała, że powstał kolejny Reedem Team. O ćwierćfinałowej porażce z Francją już nikt nie pamięta, ponieważ później w Tokio pokonali ich w olimpijskim finale. Wzięli swój rewanż. Pod wodzą Kevina Duranta przypomnieli, że nadal są najlepsi, gdy tylko im na tym bardzo zależy i zbiorą wystarczająco mocny skład. Mistrzostwa tymczasem dalej traktują jak turniej drugiej kategorii, więc nikomu z największych gwiazdorów nie zależało, żeby pojechać teraz na Filipiny i pomóc zrehabilitować się za turniej z 2019.
W tegorocznej kadrze USA jest co prawda czterech All-Starów (Edwards, Haliburton, Ingram, Jackson), ale są to młodzi zawodnicy z dopiero jednym występem w ASG na koncie. All-NBA gracze będą w innych reprezentacjach. Dużo efektowniej niż sam skład prezentuje się ławka trenerska, bo Steve Kerr wraz ze swoimi asystentami Erikiem Spoelstrą i Tyronnem Lue prowadzili w sumie siedem z ostatnich 12 mistrzowskich drużyn NBA. Ale może zaraz okaże się, że wcale nie brakuje im prawdziwego gwiazdora na parkiecie i będą mieć jednego z najlepszych zawodników turnieju?
Tym kimś ma być Anthony Edwards, który świetnymi występami podczas przygotowań jeszcze mocniej rozbudził oczekiwania.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Brakuje Argentyny Szósty Graczu.
Wąska grupa zawodników w Argentynie na poziomie międzynarodowym ale wystarczająca aby znaleźć się na tym turnieju.
Wąska grupa, która zdobyła mistrzostwo ameryki w 2022 roku czyli zaledwie rok temu.
Finał Argentyny z Brazylia odbył się 11 września 2022 roku.
Argentyna wygrała sześć na sześć pojedynków –
Dominikana, Portoryka, Wyspy Dziewicze, Wenezuela, USA, Brazylia.
Rotacja grająca z tego turnieju od najstarszych do najmłodszych, 9 koszykarzy:
Delfino (serie A)
Laprovittola (Barcelona)
Campazzo (Denver, Crvena Zvezda, obecnie powrót do Realu)
Delia (Litwa)
Brussino (Canaria)
Galizzi (liga argentyńska)
Deck (Real)
Vaulet (Manresa)
Bolmaro (Utah, Tenerifa, obecnie Bayern)
plus
minimalna rola Jose Vildoza, Fjellerup, Chapero.
Brakowało ciągle kontuzjowanych a będących w rotacji:
Garino (Bàsquet Girona)
LUCA Vildoza (Milwaukee, Crvena Zvezda, obecnie Panathinaikos).
W lutym 2023 przegrany mecz z Dominikaną (katastrofa w czwartej kwarcie)
Do dyspozycji jest ta sama rotacja plus Garino, ktory przejmuje praktycznie wszystkie minuty za Delfino – błąd.
Garino od listopada 2019 (po wspaniałych mistrzostwach świata) uraz za urazem, cień dawnego zawodnika, sladowe minuty kolejno w Baskonii, Nanteress, Zalgiris, Bàsquet Girona.
Sierpień 2023 przegrany mecz z Bahamami.
Delfino (serie A)
Campazzo (Denver, Crvena Zvezda, obecnie powrót do Realu)
Brussino (Canaria)
Garino (Bàsquet Girona)
Deck (Real) – wrócił na turniej po zerwaniu wiązadeł
plus w końcu dwóch wysokich, młodych, którzy będą w kadrze przez kolejną dekadę:
Caffaro (NCAA)
Fernandez (Fuenlabrada,Bàsquet Girona)
oraz mała rola
Redivo, Flellerup, Chapero.
Kluczowy brak LUKI Vildozy, który łapie kontuzje na turnieju, w półfinale z Chile.
Kluczowy brak gdyż wobec odejscia złotego pokolenia –
Oberto, Ginobiliego, Nocioniego, Scoli oraz wieku Delfino brakuje zawodnika na koncowki.
Delfino nie dostał minuty z Dominikaną, próbował z Bahamami.
Kluczowy gdyż LUKA Vildoza to jedyny zawodnik, który może byc go to guy w ostatnich akcjach co udawadniał w eurolidze, lidze hiszpanskiej: Baskonia i Crvena Zvezda.
LUKA Vildoza, rocznik 1995 traci trzeci z rzedu turniej/mecz Argentyny
czyli AmericaCup, Dominikana, Bahama.
ps.
Przykre jak zawiódł umysł Pablo Prigioni.
Gdzie mu do tak wybitnych trenerów jak Ruben Magnano i Sergio Hernandez.
Wąska grupa zawodników w Argentynie na poziomie międzynarodowym ale wystarczająca aby znaleźć się na tym turnieju.
Wąska grupa z epizodem w NBA.
Laprovittola (San Antonio)
Campazzo (Denver)
Brussino (Dallas, Atlanta)
Garino (San Antonio, Orlando)
Deck (Oklahoma)
Vildoza (play offs Milwaukee)
oraz oczywiscie
Delfino (Detroit, Milwaukee, Toronto, Houston)
Spokojnie wyszliby z grupy.
Przypominam iż w rankingu FIFA są na 4 miejscu więc rozstawieni byliby ze słabszymi reprezentacjami.
4 miejsce w rankingu FIFA – na to pracuje się latami bardzo dobrej gry.
Brakuje Argentyny Szósty Graczu.