Dniówka: NBA na Mistrzostwach Świata 2023

4
fot. YouTube

Rozpoczynające się w piątek Mistrzostwa Świata nie będą tak mocno obsadzoną w gwiazdy imprezą jak to zapowiadało się jeszcze kilka miesięcy temu. To miał być turniej napakowany talentem z NBA, przy którym zbladłaby nawet kadra USA, jak zwykle nie traktująca mistrzostw priorytetowo. Mieli pojawić się tu ci naprawdę najlepsi koszykarze, zdobywcy nagród MVP i aktualni mistrzowie. Miał być to także pierwszy poważny sprawdzian dla tego tak niesamowicie hajpowanego dzieciaka wybranego dopiero co z jednaką w drafcie. Ostatecznie jednak większość z tych największych nazwisk pojawiła się niestety tylko na liście nieobecnych – Nikola Jokić, Giannis Antetokounmpo, Victor Wembanyama, Jamal Murray, Kristaps Porzingis czy Domantas Sabonis. Szkoda, bo to mógł być naprawdę wielki turniej.

Ale nadal na boiskach w Filipinach, Japonii i Indonezji pojawi się sporo znanych nam zawodników z NBA i miejmy nadzieję, że nie tylko oni zapewnią bardzo dobre widowisko. Sprawdźmy więc kto z naszej ulubionej ligi zagra na turnieju. Oczywiście poza Amerykanami, którzy cały skład mają zbudowany z NBA graczy.

Słowenia
Przynajmniej Luka Doncić będzie robił swoje show. On nigdy nie przepuści okazji do reprezentowania swojego kraju, zawsze jest gotowy, żeby pograć w wakacje i niewątpliwie jest największą gwiazdą tych Mistrzostw. Graczem, który w pojedynkę może przejmować mecze i zdominować turniej. Choć zobaczymy czy to mu się uda, bo w zeszłym roku na Eurobaskecie nie uchronił Słowenii przed odpadnięciem w ćwierćfinale. Tym bardziej teraz jest na misji, żeby się zrehabilitować. Bierze na siebie winę za tamtą porażkę z Polską. Jak sam mówi, zawiódł wtedy drużynę i cały kraj. Ale teraz wydaje się, że zadanie będzie trudniejsze, bo nie będzie miał wsparcia Gorana Dragica, a do tego Vlatko Cancar zerwał ACL podczas przygotowań, co wydaje się być poważnym osłabieniem zespołu.

Kanada
Mogli mieć najbardziej gwiazdorski duet turnieju, ale Jamal Murray zdecydował, że potrzebuje jednak dłuższego odpoczynku po mistrzowskim sezonie. Na szczęście jest jeszcze Shai Gilgeous-Alexander, który razem z Luką kończył poprzedni sezon w pierwszej All-NBA Team i teraz spróbuje udowodnić, że także w międzynarodowej koszykówce jest w stanie pociągnąć za sobą zespół. A reprezentacja Kanady dysponuje może nawet lepszym składem niż ten, który miał ostatnio w Oklahomie. Wreszcie Kanadyjczycy zebrali sporą grupę swoich zawodników, których coraz więcej jest w NBA i mogą powalczyć na Mistrzostwach. Drugą opcją drużyny będzie RJ Barrett, dla którego może to być dobra okazja zabłyśnięcia w większej roli. Do tego w składzie są defensywni specjaliści – Lu Dort i Dillon Brooks (oby tylko nie chciał za dużo rzucać), doświadczeni podkoszowi – Kelly Olynyk i Dwight Powell, a też młody Nickeil Alexander-Walker, kuzyn Shaia.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Knicks okradzeni z kaset, Presti zwalnia draft Stone’a
Następny artykułHarden ukarany grzywną za ostatnie komentarze

4 KOMENTARZE

  1. Wykrecenie się z gry dla reprezentacji przez graczy NBA – kolejne kroki:

    1. Wiosna – “Oczywiście zagram w wakacje w reprezentacji, to dla mnie wielki zaszczyt, nie mogę się doczekac”.

    2. Po zakończeniu sezonu – “oczywiście podtrzymuje chec gry w reprezentacji. Zmagam się z niewielkim urazem ale zrobię wszystko aby zagrac”.

    3. 2 tygodnie przed startem przygotowań – “Niestety nadal nie wyleczyłem urazu, nie jestem w 100% zdrowy. Wspólnie ze sztabem podjęliśmy decyzję ze bedzie lepiej jeśli wyleczę się do końca. Mimo mojej nieobecności mamy swietny zespół i wierze ze chłopaki zagraja swietny turniej”.

    0
  2. Czołem Szósty Gracz,

    Tato nie napisał, więc napisze ja gdyż nie wiem czy Państwo wiedzą.

    Eric Gordon, który poprowadził Bahamę do pokonania Argentyny,
    jest mistrzem świata z roku 2010 w barwach USA,
    a zatem czy to sprawiedliwe?

    Eric Gordon przy stanie 74 – 75 na 1 minutę i 35 sekund rzuca za trzy punkty ale
    ewidentnie fauluje, popycha a nawet uderza z barku argentyńskiego gracza Delfino.
    Z przebiegu meczu jest to akcja decydująca.
    Czy nie powinien być faul ofensywny i dwa rzuty wolne Delfino?

    Jako jedyny juz z rodziny kibicuje koszykówce ale to nie jest w porządku proszę państwa.

    0