Czasem to nie jest twój dzień, pudłujesz na prawo i lewo, ale jest jeszcze tyle czasu, miejsc na boisku i serca, żeby pomóc. I Mateusz Ponitka to jest ten gracz, to jest ten charakter.
Lider naszej reprezentacji w ostatnich 25 sekundach finału pre-kwalifikacji do Igrzysk z Bośnią i Hercegowiną zebrał dwie arcykluczowe piłki w obronie, jedną wybił z rąk samemu królowi ofensywnej tablicy Luce Garzy, a na 3.7 sek. przed końcem, przy trzech punktach straty Bośniaków, sprytnie sfaulował i w meczu, w którym nikt nie prowadził więcej niż sześcioma punktami, pokonaliśmy Bośnię 76:72.
Akcja meczu… i dwa nietrafione osobiste #plkpl #KoszKadra pic.twitter.com/yE7SedZSxu
— Sanos (@san_os78) August 20, 2023
Wszyscy powinniśmy teraz zajmować się plecami Aleksandra Balcerowskiego, który na 39 sek. przed końcem runął gigantycznie na parkiet po faulu przy alley-oopie od Ponitki, kiedy był metr nad obręczą.
Ała (ale niesportowy to nie jest) #plkpl #Koszkadra pic.twitter.com/VMvn60vcha
— Sanos (@san_os78) August 20, 2023
Balcerowski długo leżał na boisku, nie był sam w stanie z niego zejść, na ławce miał kłopoty ze złapaniem oddechu, ale zmienił go junior Pan Andrzej Pluta i spokojnie trafił dwa rzuty wolne, które dały nam prowadzenie (73-71), którego już nie oddaliśmy.
Olek wciąż nie wstaję z krzesła, łzy w oczach. #KoszKadra pic.twitter.com/OoJ727VMQr
— Łukasz Cegliński (@cegieu) August 20, 2023
Wcześniej, przez dwie minuty crunchtime’u, Balcerowski przejął mecz po obu stronach najpierw trójką ze szczytu, zaraz dobitką, zaraz asystą z potrojenia w post-up pod kosz, a na końcu, niczym Tyson Chandler, jedną ręką zbiórkę w obronie zamienił na podanie w kontrę, którą Przemysław Żołnierewicz próbował skończyć wsadem. Sfaulowany trafił dwa wolne.
To długo był klasyczny mecz walki, mecz niezbierania w obronie, mecz dobrze kontestowanych layupów, niecelnych rzutów spod kosza, mecz bez rytmu, rwany, ale na końcu był to thriller w końcówce, po którym kończymy turniej w Gliwicach 5-0 i będziemy grać dalej o Igrzyska w Paryżu 2024.
Balcerowski grał dalej od kosza, nie dał się prowokować fizyczności Bośniaków, trafił 3 z 5 trójek i rzucił 14 punktów, miał 7 zbiórek i 3 asysty przeciwko Jusufowi Nurkiciowi – który pudłował, skąd to znamy, skąd znają to fani Blazers, kluczowe layupy.
Nasz najlepszy strzelec turnieju, niezastąpiony, równy kwarta w kwartę od samego początku, Michał Sokołowski rzucił 16 punktów z 11 rzutów, dodał 7 zbiórek i 3 asysty. Ponitka, w Gliwicach rozgrywający, rzucił 10 punktów z 10 rzutów, spudłował aż 7 z 11 wolnych – w tym trzy z czterech w ostatnich 25 sekundach meczu – ale miał 7 zbiórek i 5 asyst, a Andrzej Pluta Jr. skończył z 8 punktami, 5 zbiórkami i 4 asystami i po słabej pierwszej połowie – 0/7 z gry – Igor Milicić podjął świetną decyzję i wstawił go do gry w piątce na drugą połowę i APJ miał kilka kolejnych highlightów, m.in spinoramę na Nurkiciu – trochę go zbłaźnił – czy hangtime, złapany kontakt i layup.
No i junior w koncu go zrobil! #plkpl #KoszKadra pic.twitter.com/SMSx6qTtns
— Sanos (@san_os78) August 20, 2023
Brawo!
Ja wiem, że to “tylko” eliminacje do eliminacji ale jest pięknie <3
A za Olka trzymam kciuki bo upadek straszny :(
A Balcerowski też i w głowę się uderzył, nie tylko w plecy ;) https://twitter.com/DukatMateusz/status/1693272675521630481
Faktycznie musiał łbem też pierdzielnąć
Tej reprezentacji nie da się nie lubić. Ogrom charakteru!
Najpewniej nie musiałby się cudami w obronie wykazywać gdyby lepiej trafiał wolne. W tym przypadku naprawdę to była tragedia, 36%, trafionych 4 na 11 rzutów. Bośniacy z wyższą skutecznością za trzy rzucali.
Atmosfera super, gratulacje dla naszej Reprezentacji.
Ta kadra jest ciekawa. Tunelowo warto oglądać Zyskowskiego. Pokracznie rzuca, zaś z dwutaktu rwie i skraca. Pamiętam ojca- elegancja. W chlopakach jest serce i ogień, oniryczny sztycht, romantyczny powiew, tak jak w filmach Lyncha. Czy warto się w to zanurzyć?
Skały:
Sokolowski rocznik 1992,
Ponitka 1993,
Balcerowski 2000.
Złote Lata Kadry
Mundial 2019,
Eurobasket 2022,
IGRZYSKA 2023.
Tu i teraz do Eurobasketu 2025
(jeśli nadzorcy Polski nie rzucą Polaków na rzeź).
Nie będzie takich dwóch jak
Ponitka i Sokolowski, którzy zawsze są dla kadry.
“Sochany” będą jeździć tylko na IGRZYSKA i Mundiale po Eurobaskecie 2025 czyli już nigdy.
Czołem Wielkiej Polsce.
Sochany przyjadą za rok, na kwalifikacje olimpijskie. Co najlepsze, wejdzie na najsłabiej obsadzoną u nas pozycję nr 4, z całym szacunkiem do Zyskowskich, Miliciciów i Dziewów. I Pluta będzie o rok lepszy. Trochę się jaram.
Daleki byłbym od takiego optymizmu, mimo tego co mówił
https://www.youtube.com/live/0R4S6e7BcCs?feature=share
Sporo graczy (NBA) różnych reprezentacji deklarowało występy na zbliżających się mistrzostwach świata, finalnie sporo z nich jednak nie weźmie udziału.
Tutaj boję się o tzw. efekt futra. Przyjedzie Sochan, albo raczej przyleci. Zacznie podśmiechujki, hey, Boys, You know, Wenbi inaczej by to doing, słabe farby macie do włosów (Śnieżka shit).
Wygląda jak taki śmieszek ale mam nadzieję, że Pop mu tam poukłada w głowie trochę i jeśli by się na reprezentacji pojawił to nie będzie sodówkował. Przydał by się z tą swoją boiskową zadziornością jak cholera
Widzę że Wrocław nie został oszczędzony przez falę upałów…
DELFINO Carlos penetracją i rzutem o tablicę dał prowadzenie 75 – 74 dla ARGENTINY na 1 i 45 sekund do konca.
41 – letni Święty nie otrzymał wsparcia…………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………
Nie ma Złotego POKOLENIA.
2023 i 2024 tu mieli jeszcze być.
Campazzo, Brussino, Deck zawiedli w końcówce jak z Dominikana.
Garino i Luka Vildoza, który wzialby ten mecz znow się rozwalili.
Laprovittola, Delia już nie było powołani za porażkę z Dominikana.
Więcej nie ma Zawodników Argentinos z lat 90-tych.
D E L F I N O miał nieść Chorągiew jak Ginobili, Scola.
D E L F I N O będzie grał do 46 roku………………………………..
…
2027 i 2028 tu ich nie będzie.
2031 i 2032 będą – Giovanetti, Bocca, Aaliya, Bordon, Trouet, Adams, Minzer, Prato, Lang, Fernandez, Corbolan.
2031 – osiem lat (8).
Nie zdolam tyle czekać. Nie dam rady.
Inny świat transhumaniczny.
Nagła śmierć.
Totalnie nieoczekiwana klęska z Dominikana w konsekwencji brak Mundialu i IGRZYSK…….. nie raz a dwa razy.
CARLOSA żal i jego historyji, której cywilizacja celebrytów nie pozna – nie będzie niósł sztandaru.
Sztandar wyprowadzić.
Dziękuję, żegnam.
Ten tekst trenera o arbuzach i księżycu, trochę już ograny, mógłbym słuchać po każdym meczu repry. Fajne emocje. Przypomina się ten czas piłki ręcznej z Wentą. Do Paryża daleko, tylko cztery miejsca do obsadzenia w ramach dalszych kwalifikacji, ale czemu nie.