Kajzerek: ESPN posłuchało hejterów?

7

Wydawało się, że alternatywa nie istnieje. Obsadzenie finałów NBA tercetem Mike Breen – Jeff Van Gundy – Mark Jackson było rozwiązaniem, z którym nie dyskutowaliśmy, jak z pijaną ciotką na święta. Przepracowali wspólnie siedemnaście lat i pomimo pojawiających się wątpliwości, liczyli na kolejny kredyt zaufania. ESPN wyszło jednak z założenia, że terapia szokowa będzie jak defibrylator dla zainteresowania ich produktem. W ostatnich latach popularna stała się strategia polegająca na wyjmowaniu z programu merytoryki i zastępowaniu jej efekciarstwem. Wiadomo, sprzedaje się show i kontrowersja. I choć tutaj chciałbym skrytykować ESPN za nową obsadę, to ich decyzja w jakimś stopniu się broni. 

Rzekomo już od kilku miesięcy mówiło się o tym, że ESPN planuje kolejną falę masowych zwolnień. Nigdy jednak nikomu nie przeszłoby przez głowę, że w grupie, która pożegna się ze stacją będzie Jeff Van Gundy i zostanie wylany szybciej niż Mark Jackson, który na ogół zbierał gorsze recenzje. ESPN działało jednak według ściśle określonego planu. Takie korporacje na ogół są w swoich zamiarach brutalne i wyrzucają Cię z pracy z podobnej miary bezdusznością, co z miłością, gdy Cię zatrudniali. JVG był w pierwszej partii zwolnionych. ESPN w swoim oświadczeniu pisało wówczas:

– Biorąc pod uwagę panujące okoliczności, ESPN musiało poszukać oszczędności w płacach komentatorów – w wolnym tłumaczeniu. – W krótkim okresie doszło do zwolnienia małych grup. Będziemy także starali się szukać oszczędności w negocjacjach nowych kontraktów. To proces stanowiący dla nas potężne wyzwanie, ponieważ dotyka osób, które wywarły na tę firmę ogromny wpływ. Te decyzje oparte są w głównej mierze na efektywności niż na zasługach. Pomogą nam realizować finansowe cele i nadal się rozwijać – czytamy. 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Prawdziwa miłość Nikoli
Następny artykułNikos Galis przyćmił Lukę, Lauri i Finowie z syreną!

7 KOMENTARZE