NBA przyznała Benowi Simmonsowi “rok pracy” za sezon 2021/22, w którym czekał na wymianę z Philadelphii 76ers, a potem nie zadebiutował w barwach Brooklyn Nets.
Jak informuje Zach Lowe z ESPN, decyzja w sprawie Simmonsa pojawiała się przy okazji nowej CBA. Podobno niektóre drużyny uważały, że ten sezon nie powinien zostać ma zaliczony. NBA najwidoczniej jednak uznała, że to głównie ze względów zdrowotnych ostatecznie nie zagrał żadnego meczu. Jak pamiętamy, Simmons stawił się wtedy w Philly na obozie treningowym, ale nie brał w nim pełnego udziału, usprawiedliwiając się problemami psychicznymi (rok temu ugodą zakończył się spór o wypłacenie mu pieniędzy za cześć sezonu, którą spędził w Sixers). Na Brooklynie chciał grać, ale zatrzymały go kontuzje kolana i pleców.
Lata pracy mają znaczenie w kontekście wielkości maksymalnych kontraktów (a także minimalnych) czy innych benefitów. Tak więc teraz Simmons oficjalnie jest 7-letnim weteranem w lidze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zgadzam się z Williamsem w 100%. Zero ikry było w tym zespole i Miami rozstawiało ich po kątach. Ktoś musiał w końcu się postawić.
Ad unconfortable: czyli co, Harden dolaczy do kontendera za minimum?