Wake-Up: Pracowita niedziela w Phoenix. Rockets i Cavs w finale Summer League. 40 punktów Sassera

3
fot. YouTube/ Bright Side of the Sun

Cam Payne ewidentnie nie pasował do tych obecnych Phoenix Suns. To gwiazdorska drużyna, którą uzupełniają gracze na minimalnych kontraktach, podczas gdy on nie znajdował się w żadnej z tych dwóch grup. Był najdroższym zadaniowcem w Arizonie i to zdecydowanie, bo taki Eric Gordon w najbliższym sezonie zarobi połowę mniej niż wynosi pensja Camerona ($6.5mln). Dlatego teraz to właśnie jego pozbyli się, żeby zrobić miejsce dla Bol Bola.

Oddali Payne’a w cap space San Antonio Spurs i podpisali kolejny minimalny kontrakt.

Czterech max-zawodników i reszta składu, 11 graczy na minimalnych umowach, oto Phoenix Suns 2023.

1) Według Shamsa Charanii, Bradley Beal ma rozpocząć obóz treningowy jako podstawowy rozgrywający drużyny, a zmiennikiem będzie Jordan Goodwin, który razem z nim przyszedł z Waszyngtonu. 24-letni Goodwin ma za sobą dobry sezon z ławki Wizards i Suns bardzo na niego liczą. Przewidywali, że i tak byłby w rotacji przed Payne’m, do tego mają w składzie sporo ballhandlerów, dlatego tym bardziej chcieli pobyć się kontraktu generującego duże koszty.

Jak wyliczył Bobby Marks z ESPN, dzięki odesłaniu Payne’a do San Antonio, rachunek na podatek w Phoenix zmniejszy się aż o $26mln. I to już po uwzględnieniu umowy Bola.

Warto przypomnieć, że Suns pod koniec czerwca mogli pozbyć się Payne’a, ponieważ wtedy miał tylko gwarancję na $2mln, ale zwolnienie go i zostawienie nawet tak niewielkiej kwoty „martwych pieniędzy” w salary cap oznaczałoby dodatkowe $10mln w podatku. Pod względem finansowym bardziej opłacało im się go zatrzymać i zapłacić pickiem w drugiej rundzie, żeby pozbyć się całego kontraktu.

Przy okazji zyskali także trade excetion warte $6.5mln.

2) To jeszcze nie był koniec ruchów w Phoenix.

James Jones miał bardzo pracowitą niedzielę i dogadał również mały trade z Orlando Magic. Z drużyną, która zrezygnowała z Bola, choć to nie miało z nim nic wspólnego. Suns pozyskali trzy picki w drugiej rundzie w zamian za swap w pierwszej rundzie draftu 2026. Bardzo podobną wymianę zrobili wcześniej z Memphis Grizzlies. Ponownie oddali prawo do zamiany swojego picku, w zamian za pakiet drugorundowych wyborów.

Suns mocno stawiają na sukces swojego gwiazdorskiego zespołu i praktycznie rezygnują z szansy pozyskania lepszego talentu w drafcie w latach, w których nie mogli przehandlować swojego picku – 2024, 2026, 2028 i 2030. Ostatecznie to będą swapy między kilkoma drużynami, a oni będą zawsze dostawali najgorszy numer.

Jeśli przez ten cały czas będą utrzymywać się czołówce NBA, nie będzie to miało znaczenia, bo będą wybierać pod koniec pierwszej rundy i wtedy te wymiany okażą się czystym zyskiem. Ale jeśli coś pójdzie nie tak…  Tylko kto by się tym teraz przejmował? Co może pójść nie tak, gdy ma się tyle gwiazd? I jeszcze potencjał obiecującego Bola… To musi być dynastia!

Mat Ishbia idzie mocno all-in, więc kluczowe jest pozyskanie assetów, które będą mogli wykorzystać do handlowania w przyszłości. Łącznie z wcześniejszą wymianą z Grizzlies dostali sześć drugorundowych picków.

Tymczasem Orlando Magic stawiają, że do 2026 ten gwiazdorski projekt nie przetrwa i przed 38-urodzinami Kevin Duranta będzie szansa przejąć z Phoenix niezły pick.

3) San Antonio Spurs ponownie wykorzystali swój cap space do przejęcia niechcianego zawodnika z pickiem, ale też przy okazji dodali do składu kolejnego weterana potrafiącego rzucać za trzy: Reggie Bullock (38%), Cedi Osman (37.2%) i Payne (36.8%). W zeszłym sezonie byli jedną z najgorszych drużyn w NBA pod względem skuteczności zza łuku (34.5%).

4) Payne zaraz po wymianie wyładował się na amatorach

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. Oglądałem wcześniej Teaqua, jak opowiadał historie Butlera zecslawnego treningu, dobrze ze są napisy , bo myśle ze nawet mieszkańcy USA nie przywykli do afro american mowy ,potrzebują lekkiej pomocy w zrozumieniu podcastu

    0