Wolna agentura w tym roku przyszła, poszła.
Klubu nie zmienił żaden gracz formatu Top-30, bo jestem miły i nie piszę Top-40. Wielu graczy – jak Kyrie, Hachimura, Strus czy Kuzma – przepłacono. Pięcioletni kontrakt przebudowującego się Portland dla Jerami’a Granta to jedna z najgłupszych umów w najnowszej historii. Największe pieniądze zapłacono za – uwaga – mierzącego 185 cm wzrostu, głównie białego – nie przeczytasz tego w Stanach! – 29-letniego wicelidera minut na mecz czterech ostatnich sezonów, który w swojej karierze tylko raz zagrał w 70 spotkaniach i ma za sobą sezon, w którym trafiał 39% rzutów z gry i career-low 34% trójek. Houston – dobra – mamy problem. W dodatku VanVleet odchodzi z klubu, w którym grał przez całą karierę, z którym zdobył tytuł i teraz trafił do najgorszej drużyny ligi trzech ostatnich sezonów. Musi inspirować to, gdzie Jabari Smith był równo rok temu w Lidze Letniej, a gdzie jest teraz, ale Houston nie ma szans na Play-In.
Bo drugą gwiazdą free-agency Rockets okazał się trafiający 40% rzutów z gry i 33% za trzy, pazerny na nie Dillon Brooks. O ile z łatwością przewidzieć można było, że obaj trafią w wolne sloty – rozgrywającego i trójki – do Houston, to dlatego, że z łatwością można było przewidzieć, że nakaz wydawania pieniędzy Tilmana Fertitty doprowadzi Rafaela Stone’a do rozległego żbikowstwa. W tym wypadku do płacenia 60 milionów dolarów za max-solidnych obrońców, ale graczy bez zwodów w koźle, bez tiktoków w crossie. VanVleet i Brooks już w poprzednim sezonie złożyli się na 29 rzutów na jamalowe 40%, więc co za góry będą z kozła przerzucać teraz – Jabari będzie zazdrosny – gdy nie podawali im będą Siakam i Morant.
I to jest właśnie to – rozmawiamy o Murcii, Auxerre, Crystal Palace. James Harden i jego żądanie wymiany jest zwyczajnie smutne. 76ers są smutni, bezradni, nawet jeśli otworzą cap-space, to nikt nie przyjdzie grać za rok z Joelem Embiidem po kolejnym sezonie jego kłopotów z kontuzjami. Najwyżej wrócą się do półfinału i tam znowu skończą.
Na szczęście Joe Cronin jest o trzy butelki wina i o jedną rozmowę z żoną do białego rana od wymienienia Damiana Lillarda, tam gdzie on chce. W tym momencie decyduje się tylko to, gdzie trafi Tyler Herro, bo w Trail Blazers miejsca dla niego nie ma. Chyba, że nad Portland faktycznie wisi klątwa, i Scoot Henderson, jak Walton, jak Oden, jak B-Roy przed nim nie pogra długo i już widzimy tego znaki.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
i to się nazywa poranny, lipcowy, słoneczny, polski optymizm!
Lepiej bym tego nie ujął, tylko słońcu się nie dostało.
Jest frenetyczny.
Ale jest też fafaraf. Coś nowego. Mat Ishbia nim jest.
Jest też kinietycznie piękny.
Linearnie dostojny
Poziom gry w koszykówkę nie będzie jakiś kosmicznie wygórowany, ale można liczyć na emocje w lidze, która jest tak wyrównana i sporo zespołów ma szansę, lub może myśleć że tę szansę ma
“Na szczęście mamy Suns jako – raz – eksperyment, a – dwa – bardzo koronkowy skład z być może najlepszym dziś graczem w lidze.”
O kogo chodzi? Ja tam w Phoenix nie widzę kogoś nawet na “być może” najlepszego. Na być może to chyba top 5 się tam ktoś znajdzie :)
Nie od wczoraj Maciek ma słabość do Paco (i pogardę dla Jokica, zwłaszcza teraz, kiedy ten uśmiercił mu kolejną kulodporną tezę)
Booker najlepszy w lidze? To chyba żart. Poza top-5.
Cieszę się, że Jokic wszystkich utuli do spania w kolejnym sezonie.
Booker w G3/4 z Denver grał jak najlepszy gracz w tej lidze. A ma 26 lat. Przy tym składzie i grając więcej na rozegraniu może zaliczyć sezon na 30/8/5/2.
No właśnie, czy może? Raz, zdrowie, dwa, trzeba będzie podzielić się punktami z KD, Bealem i resztą.
Właśnie o zdrowie przy trójce Booker/Beal/Durant w RS martwię się mniej. Wystarczy ze kadzdy z mich zagra 60 meczy, wystarczy dwóch z nich plus reszta by wygrac 80/ meczów w RS. Przez kontuzje CP3 Booker grał za dużo i sam łapał kontuzje
Ja też się o nich nie martwię, mam ich wśród 5 walczących o tytuł w tym roku, ale Booker nigdy nie miał super zdrowia, jeszcze przed cp3 opuszczał sporo meczów. Zobaczymy, niech każdy zagra po 45-55 meczów, byle dokulali się do po. Ale nagród indywidualnych z tego nie będzie
Zobaczymy przed ASW. Jak dojada bez kontuzji z bilansem Ok 40-15 to będą mieli szanse.
jakby AD mial miec z jeden zdrowy sezon jakims cudem, to moglby byc jego rok, z Lebronem load-manage’ujacym RS, zagrac te 70 meczy, ze swoimi normalnymi statsami moglby przytulic jakies mvp czy DPOY… wiem, szanse zerowe ale.. juz zeszly sezon cos tam gral