Flesz: Idzie mała 5-do-4 rewolucja, nie tylko Keegan w Lidze Letniej

3
fot. Bally Sports

Jest oczywisty akapit, który kopiuj-wklej metodą znajdował się na początku pisania o Summer-League. Ta niekomfortowa dla oglądających ligę letnią prawda, że jeśli kochasz koszykówkę, powinieneś omijać ligę letnią z daleka. Chciałbyś myśleć, że właśnie dlatego, że ją oglądasz, tak mocno ją kochasz, ale nie znam jeszcze kogoś, kto ostatni dzień rozgrywek oglądał równie skrupulatnie co pierwszy. Z innych powodów ligę letnią się śledzi.

Nie mniej, po dwóch dniach rozgrywek jest jedna rzecz, która póki co rozjaśnia ich przebieg pod względem taktycznym, pod kątem zagrywek i synchronizacji graczy na boisku. Trzy tygodnie po oglądaniu koszykówki Denver i Miami umila ten ogromny spadek w jakości samej gry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Podsumowanie zakupów w Houston
Następny artykułDlaczego Grant Williams jest wiceprezydentem Związku Graczy

3 KOMENTARZE

  1. No i cyk, już się człowiek oswoił z kilkoma nazwiskami młodziaków. I już narracja ustawiona pod rookie sezon. I udało się przemycić Kenego Loftona. Dzięki!

    “pierwszorundowy wybór Sixers, combo-guard, Terquavion Smith (…) jest póki co na two-way

    Czy gracze z pierwszej rundy nie muszą dostać normalnej umowy na minimum 2 lata?

    0