Po intensywnych pierwszych dwóch dniach wolnej agentury, niedziela był już bardzo spokojna, bo też coraz mniej zawodników zostało do wzięcia. Najlepszym, który wczoraj zniknął z rynku był niewidziany w NBA od roku Miles Bridges, natomiast najciekawszym ruchem okazał się kolejny minimalny kontrakt w Phoenix.
1) GM James Jones miał do dyspozycji tylko minimalne umowy, ale to wystarczyło, żeby przejąć kilku ciekawych rezerwowych, ponieważ równocześnie oferuje szansę zaprezentowania się u boku gwiazd w zespole walczącym o mistrzostwo. Jest tutaj sporo minut do wzięcia, można przebić się do rotacji, zwrócić na siebie uwagę całej NBA i zapracować na dużo większą wypłatę w kolejne wakacje. Coś w stylu „i ty możesz zostać Bruce’m Brownem”.
Teraz skusił się też na to Eric Gordon.
Po tym jak LA Clippers nie zagwarantowali jego kontraktu za $21mln, nie udało mu się znaleźć innej większej umowy, a skoro już musiał zadowolić się minimum, wybrał grę w Phoenix i wziął dwuletni kontrakt z opcją zawodnika. Od razu warto przypomnieć, że już w 2012 chciał się tutaj przenieść, podpisał nawet ofertę z Suns i przekonywał New Orleans Hornets, żeby nie wyrównywali, ale nie posłuchali.
Tak więc Suns dodają do składu sprawdzonego weterana, który pod koniec zeszłego sezonu w barwach Clippers zaliczał średnio 11 punktów przy 42.3% za trzy (na grafice wyżej dziewięciu graczy Suns, którzy w zeszłym sezonie mieli skuteczność co najmniej 35%). To najlepszy zawodnik jakiego udało im się zabrać z rynku. Choć to też już 34-letni guard z długą historia problemów zdrowotnych, który ostatnio w 2016/17 (gdy był najlepszym szóstym graczem) rozegrał co najmniej 70 meczów.
Co jeszcze istotne, Suns wygrali tutaj prestiżowy pojedynek z Golden State Warriors.
2) W San Francisco także bardzo chcieli Gordona, ale musieli poszukać sobie innego weterana. Padło na Cory’ego Josepha.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Babcia mówiła, że nie ogląda się telewizji przy jedzeniu.
Wemba sięga po każde z tych dań bez wstawania. Tyle zjedzone, że Babci by się podobało. A poza tym w telewizji pewnie wnuczek. Ale co racja, to racja…