Sacramento Kings teoretycznie mogli być jednym z największych graczy na rynku, jednak ostatecznie nie zrobili żadnego wielkiego ruchu. Już przed otwarciem okienka zamknęli sobie tę furtkę, podpisując przedłużenie z Harrisonem Barnesem. Pewnie wcześniej badali sytuację i sprawdzili możliwe opcje, ale Draymodn Green i Khris Middleton nie byli zainteresowani przeprowadzką, a lepiej było zatrzymać sprawdzonego Barnesa niż płacić Kyle’owi Kuzmie i zastawać się czy jego gwiazdorzenie nie wpłynie źle na zespół.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kibicuję Europejczykom w NBA, będę obserwować postępy :)