Wembanyama zaprezentowany w San Antonio, i przyćmiony

5
fot. youtube.com/nba

Oglądałem wczoraj późnym wieczorem, być może zbyt późnym, jakąś godzinę highlightów Victora Wembanyamy. Są w nich wzrost, atletyzm i umiejętności, których nikt nigdy nie miał. Jest też niewiele ciała i sam atletyzm może nie najbardziej kosmiczny, w końcu mama Wemby’ego jest białą Francuzką. To nie są geny Giannisa, bardziej Ralph Sampson. W każdym razie, niektóre akcje Wembanyamy na rywalach o klasę lepszych, niż ci z którymi grali bracia Amen i Ausar Thompson – bałbym się, och mocno, ich obu wybierać – to prawie, jak rozwiązywanie koszykówki wzrostem, atletyzmem i umiejętnościami.

W tym samym czasie w sobotę Wembanyama prezentowany był w San Antonio. W piątek, dzień po drafcie, wspólnie z Jeremy’m Sochanem, polecieli samolotem do Południowego Teksasu. W sobotę Wemby wyszedł na scenę, Jeremy siedział w pierwszym rzędzie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE