Flesz: To Rok Mata Ishbii, jesteśmy tylko świadkami

13
fot. NBA League Pass

Czy pamiętasz jeszcze poprzedniego właściciela Phoenix Suns? Ryży gość, i tani, z łańcuchem na gołej klatce piersiowej, ten, który dotykał swoich pracowników w pracy za ramiona i rzucał seksistowskimi żartami, i robił to, w czasie, gdy NBA spokojnie próbuje robić umowy z krajami arabskimi.

Teraz mamy drugiego gościa. Wygląda jak z czwartej części Hangover, jak bohater filmów Apatowa, jakby jedną nogą był cały czas jeszcze na kampusie, ale miał już trójkę dzieci, więc nie wiadomo, w którą. Przejęcie klubu zaakcentował oddaniem czterech pierwszorundowych wyborów w drafcie, Mikala Bridgesa i Cama Johnsona za 34-letniego, nie robiącego już runda-w-górę różnicy Kevina Duranta, zwolnił Monty’ego Williamsa, patrzył, jak w playoffach Chris Paul i Devin Booker znów się kontuzjują, jak Nikola Jokić zabiera mu piłkę i w zasadzie dziewictwo, a Ishmael Wainright i Torrey Craig ustawiają obok siebie stopy za linią za trzy w drugiej rundzie playoffów NBA – i Bismack na zasłonach – żeby na tym nie poprzestać. Jeśli możesz w pół roku zostać memem nowego właściciela, który chce szybko, szybko, szybko, musisz to zrobić. W końcu masz pieniądze, możesz wszystko. Nowe restrykcje? Joe Lacob powiedział co znaczą nowe restrykcje.

Wg weekendowych doniesień Shamsa Charanii, Suns, są obok HEAT, szybko i głęboko w rozmowach o pozyskaniu Bradleya Beala. Pisał Adam:

W przypadku Suns mówi się o Paulu lub Aytonie (w pakiecie z Landrym Shametem), ale bardziej wskazuje się na umowę CP, bo to miałoby więcej sensu. Chyba, że Wizards są fanami talentu Deandre.

Mat, Maaaat! To był żart w ostatnim Fleszu, że Beal z Bookerem mogliby wymieniać się rentgenami swoich mięśni udowych i kostek. Nie musimy ich niewartych 50 mln dolarów ciał mieć razem pod jednym sufitem. Te zdjęcia zawsze można sobie przecież wysłać fedexem czy mailem po prostu. Na telefonie od biedy też można. Nie wymaga to naprawdę tego, żeby musieli obok siebie w szatni siedzieć.

131 mln dolarów w sezonie 2023/24 zarabiało by więc trio KD, Booker i Beal. 134 mln dolarów wynosi salary-cap, 162 mln to przewidywany poziom luxury-tax, 169 mln to pierwszy apron, 179.5 ma wynieść drugi, karalny, jeszcze potwierdzimy to na początku lipca w nowym roku rozliczeniowym.

Kontrakty w Phoenix na przyszły sezon mają póki co: Booker, Durant, Ayton, i Landry Shamet (11 mln gwarantowanych, dwa następne sezony nie). To czterech ludzi. Paul (16 z 30 mln dol. gwarantowane), Cam Payne (2 mln gwarantowane z 6.5) i Ish Wainright (1.9 mln opcji) są niegwarantowani. Torrey Craig, Bismack, Terrenceross, Josh Okogie, Australijczyk pod koszem – ludzie, którzy grali po dealu Duranta – wszyscy są niezastrzeżeni.

Gdyby w składzie Suns pozostać miał Ayton – Wiz dopiero co przedłużyli Daniela Gafforda i nie znają decyzji Porzingisa o jego opcji 36 mln na przyszły sezon – to wtedy do Paula, żeby pasowało, trzeba dodać by Shameta.

Wtedy Beal, Booker, Durant i Ayton to razem już 163 mln dolarów.

Więc 4 graczy, 11 wolnych miejsc w składzie. I nad tym ok. 179 mln drugiego apron, karalnego. Te wolne miejsca też liczą się do salary, póki nie zostaną zapełnione, więc Suns pozostałoby być może w najlepszym wypadku jeszcze 5 mln dolarów midlevel dla podatników i tylko minima, a chyba nawet same minima, czyli po 2.5-3 mln dolarów w przyszłym sezonie.

A wydawało się, że James Jones wrócił do sterów, i że właśnie w czerwcu próbuje 30 mln dolarów 38-letniego Paula wymienić na tańszego rozgrywającego i jeszcze otworzyć 12 mln dolarów dużego midlevel, znaleźć tym samym niedominującego piłki jedynka i Dillona Brooksa w okogie-miejsce.

No ale na szczęście to trwało tylko chwilę i wracamy do Roku Mata Ishbii, i dziękujemy mu za to. Niech to trwa. Go for it!

13 KOMENTARZE

  1. Nie do dziś wiadomo, że to zespół z 1 wiodącą gwiazda, 2gą, lekko mniejszą i szereg dobrze dobranych zawodników i role playerów wygrywa mistrzostwo. Oraz system oparty na koszykówce a nie hero-ballu. Superteamy raz po raz produkują roczarowanie, ile to już było przykładów. 1 sezon Bostonu czy Miami sprzed lat nic nie zmienia

    0
      • Miami Lebrona to dobry przykład, traktuję to jako wyjątek i posiadanie lebrona. Cavs? Gdzie tam był superteam? GSW za to jest idealnym przykładem mojej tezy – gwiazda Curry, potem Klay. Draymond jest idealnie dopasowanym dobrym zawodnikiem, ale nie gwiazdą. W innym zespole w innym systemie by umierał. IQ i zaangazowanie to nie wszystko. I nie mówmy o obronie, bo jak gra przeciwko większym od siebie to jest robiony jak dziecko. Mamy Denver, Toronto, Lakersów, GSW. A gdzie są brooklyny (dwie kolosalne porazki przy 2 probach superteamowych), clippersi (to samo), nowi lakersi itp?

        0
        • GSW jadące po lidze walcem jako drugą gwiazdę to miało Curry’ego, bo MVP zgarniał Durant i myślę, że to tutaj miał na myśli ElMisiael. Dodatkowo Cavs dopóki Kyrie nie strzelił focha też miewali problemy z kontuzjami w PO. Brooklyn, LAC i LAL przez wszystkie PO w pełni zdrowi to byli chyba tylko jak Lakers zdobywali mistrzostwo. Chyba, że zakładamy, że jak ktoś gra we wszystkich meczach to jest zdrowy :-k

          0
  2. SZok,ze to poszlo:P Mega ciekawe jest nawet samo to jak teraz phoenix dopnie ten sklad. Apron drugi i tak pewnie bedzie musial byc przekroczony.

    Chociaz ciekawym casem moze byc transfer aytona, np stricte oszczednosciowy ruch salary dump, zeby sciagnac za to z 2-3 zawodnikow drozszych lub po prostu zamiana go na kogos tanszego jesli nie chcieliby robic az tak radykalnego ruchu. Ale skoro poszli w to big 3 to teraz jedyna ich szansa jest zamiana aytona w 2-3 wartosciowych zawodnikow plus reszta na minima i 5mln mid level.

    Bo jesli beda chcieli zagrac sezon z ta 4 to nie ma prawa sie udac. Ale wszyscy bedziemy swiadkami:P Dla mnie to co teraz zrobi phoenix i jak zlozy sklad jest 100x ciekawsze niz drama z kd rok temu:P

    0