Miami Heat skończyli w wielkim finale dwa z czterech sezonów, do tego rok temu niewiele im zabrakło, żeby również się tam znaleźć, ale rozegranie w sumie największej liczby playoffowych meczów przez cztery ostatnie lata nadal nie doprowadziło ich do upragnionego celu. Dwa razy pisali świetnie historie, zaczynając z niższego miejsca i zaskakując rywali w swojej konferencji, ale potem w decydującej walce nie wystarczyło już magii Jimmy’ego Butlera i Erik Spoelstry, żeby sięgnąć po mistrzostwo.
Znowu byli blisko, ale znowu zostali z pustymi rękami, dlatego teraz przed Patem Riley’m kluczowe pytanie, co zrobić, żeby wreszcie drużyna wykonała ten ostatni krok?
Czy to tylko kwestia szczęścia i potrzebują po prostu więcej zdrowia? W minionym sezonie ich zawodnicy opuścili łącznie aż 289 meczów w fazie zasadniczej, po czym na początku playoffów stracili Tylera Herro i Victora Oladipo. Rok temu w playoffach Herro grał, ale także zmagał się z kontuzją, a do tego Kyle Lowry opuszczał mecze. Może więc powinni wziąć przykład ze swoich rywali z Denver, którzy cierpliwie czekali aż zespół wreszcie będzie zdrowy.
W Miami wiedzą jak cierpliwie i konsekwentnie budować drużynę, bo przecież od czterech lat opierają się na dwójce tych samych gwiazdorów, rozwijając obok nich Herro i kolejnych zawodników spoza draftu. Tylko ile można czekać i czy jeśli wreszcie będą zdrowi, dysponują mistrzowskim składem? 37-letni Lowry od przeprowadzki do Miami nie gra jak gwiazdor, a Herro od czasu świetnych występów w bańce, tylko dwa razy w playoffach rzucił ponad 20 punktów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zachwycalismy sie slusznie Heat, ale na koniec zabraklo talentu. Coach Spo jest swietny, ale on z przecietnego skladu wyciagnal sporo ponad potencjal daltego uwazam, ze Riley powinien postarac sie o all stara, dodac kogos takiego do Jimmiego. Nawet kosztem mlodych graczy rotacji bo zapewne Spoelestra wykreuje nowego zawodnika, o ktorym nawet nie slyszelismy.
Takze Brylantowy do roboty.
Tak brylantowego chwalą na około, a karty rok w rok Spoelstra dostaje z tymi samymi dziurami.
Myślę, że wizyta w finałach otworzyła oczy w biurach Miami i zrobią nareszcie jakiś większy trade po sprawdzoną gwiazdę. Beal byłby upgradem nad Herro i tym co zostało z Lowrego.
Beal byłby nawet upgradem nad Liliardem, który tu bez żenady próbuje się wcisnąć przez zamknięte drzwi.
Brylantynowy just saying…
Lowry zarabia 30 baniek rocznie – w tym zdaniu zaszyfrowana jest odpowiedz czemu ni ma tytulu