Panie Prezydencie, niech śle Pan posiłki, straż, gwardię narodową, wszystko co Pan ma – niszczymy Miami w Miami!
Tylu emocji Nikola Jokić nie pokazał już od dawna. Uniesione kolano, zaciśnięta pięść, napięte mięśnie twarzy, miny zwycięzcy.
Nikola Jokic postgame: "I like that we didn't relax. We didn't get comfortable. We're still desperate. We still want it, and that’s what makes me happy, that guys didn't relax."
— Harrison Wind (@HarrisonWind) June 10, 2023
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kiedy zaklinasz rzeczywistość, a ona zaklęta i tak przychodzi.
Go Denver, jeszcze tylko jeden!
Denver jest po prostu zbyt mocne. Jaką oni grają poukładaną koszykówkę – damn.
W poniedziałek prawdopodobnie niestety kończymy zabawę.
Go JOKER ! #onemore 🤡
Don’t relax!
spokojnie, kevin love wie jak wyciagnac z 1:3 w finale
Czuję się jakbym oglądał finały 2014.Ten sam scenariusz,tylko inni aktorzy,no i w roli San Antonio:Denver.Może Spoelstra powinien w końcu zrezygnować ze Strusia(jeśli dobrze liczę,to poza początkiem meczu nr.2,chłopina zalicza skuteczność 1/24 z gry!),w jego miejsce wstawić Robinsona,a z ławki próbować HSmitha albo nawet Herro,który w końcu powinien być gotowy?Może minuty Zellera na centrze powinien przejść Love?(dziś tylko 18 minut,bardzo solidny występ).Miami powoli zaczyna wyglądać jak zamroczony bokser słaniajacy się do narożnika po kolejnym ciosie.Modlą się o gong,a Denver zaciera ręce przed kolejna rundą nie mogąc doczekać się nokautu.
No contest.
Niestety.
Redakcja też już przerzuciła się na pudelkowe newsy. Znak, że kończymy sezon.
W sumie Denver się przeszli po tych Playoffs suchą nogą.
Już się szyje miękka poduszeczka na lądowanie w świat pato newsow w off season.
Najgorsze, że po tych rewelacjach z Zion’em to nie będzie takie proste.
Cała nadzieja w Dwight’cie, i jakimś kolejnym “My Rim Protection Story”
Ale ile jest pięknych narracji w Denver! Jokic zesweepował Jamesa zdobył pierścień i teraz to on jest player to beat.
Powrót Murraya po ciężkiej kontuzji na sam szczyt. Transformacja Gordona. Albo to jak MPJ przez problemy z plecami zmienił swoją grę, aby pomóc liderom. Do tego biżuterię KCP, czy Bruce’a Browna. Jest o czym pisać w sezonie ogórkowym.
A ja uważam, że jak nie zrobią back-to-back mistrzostwa w przyszłym sezonie, to Denver będzie wskazywane jak drużyna która była gotowa we właściwym czasie i miejscu żeby zdobyć misia i wykorzystałam szansę. Często właśnie o to chodzi w NBA, żeby dawać sobie szansę…