Wake-Up: Boston Celtics uniknęli sweepu i pozostają w grze

22
fot. NBA League Pass

Denver Nuggets muszą jeszcze poczekać na swojego rywala w wielkim finale.

Na Wschodzie nie ma sweepu, będzie mecz numer pięć w Bostonie.

Jeszcze dwa dni temu Boston Celtics wyglądali na kompletnie rozbitą drużynę, ale podnieśli się po tym fatalnym występie i odpowiedzieli dużo lepszą grą, nie pozwalając odesłać się jeszcze na wakacje. Już po raz trzeci w tegorocznych playoffach wygrali mecz z nożem na gardle.

W tym krytycznym momencie Jayson Tatum znowu stanął na wysokości zadania, prowadząc swoją drużynę, a też wreszcie Celtics udało się odnaleźć swój shooting i rozstrzelali się na dystansie.

Boston @ Miami 116:99 (1-3) J.Tatum 33/11/7 – J.Butler 29/9/5

Podobnie jak w Game 4 w Los Angeles, także na parkiecie w Miami kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której goście przejęli kontrolę. Jeszcze na początku drugiej połowy Celtics przegrywali dziewięcioma punktami, ale wtedy odwrócili mecz runem 18-0. Jayson Tatum dał sygnał do ataku trafiając dwie kolejne trójki i w sumie w tym czasie gości pomylili się tylko raz przy 7 rzutach z gry. Równocześnie podkręcili intensywność w obronie, zaliczyli dwa kolejne bloki, po czym wymusili cztery z rzędu straty Heat.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

22 KOMENTARZE

    • Jakby znyk został trenerem Phx to byłoby coś pięknego. 7-12 w pierwszej kwarcie pierwszego meczu sezonu, timeout: panowie, z tego już nic nie będzie, trzeba to sobie powiedzieć. Ten pociąg już odjechał. Pomyślmy lepiej, kogo możemy ściągnąć w wakacje.

      0
  1. Wydawało się, że Miami to domknie, ale Celtics się nie poddali. Wpadające trójki to przede wszystkim efekt lepszego ruchu piłki. Jedna rzecz w tych 4 meczach się powtarza ruchome zasłony Bama, jest tego tyle, że aż oczy bolą, a łącznie odgwizdano 3. To o tyle dziwne, że atak Miami opiera się o jego zasłony, więc chyba każdy kto ogląda mecz to widzi.

    0
  2. Miałem dzisiaj rano taką myśl, że jeśli ktoś ma odwrócić te statystykę 0-150 to nie ma lepszego kandydata niż Boston. Mają przed sobą zespół zdecydowanie gorszy, który nie powinien mieć argumentów, ale nie dojechali mentalnie. Zazwyczaj przy 3:0 jest zbyt duża różnica klas zespołów a tutaj paradoksalnie bęcki zbierał zespół lepszy. Na pewno normalnie byłoby stać Boston żeby wygrać 4 mecze z rzędu z Miami. Z drugiej strony te PO pokazały, że z zespołem Celtics jest coś nie tak i nie potrafią odnosić seryjnie łatwych zwycięstw. W finałach będę kibicował Denver, więc mam nadzieję że Miami domknie to w 6 meczach :)

    0
  3. Uuaa, Fasolarze podnoszą głowy…

    Ja się tam nawet cieszę, biorąc pod uwagę, że do policzenia maksymalnej liczby meczów jaka pozostała w tym sezonie potrzeba tylko dwóch rąk, każde dodatkowe spotkanie to piękna sprawa dla kibica NBA.

    Nigdy nie napiszę #GoBostonGo ale niech grają chłopaki jak najdłużej i przegrają Celtics.

    0