Dwa mecze i wygląda na mismecz.
Miami HEAT mają najlepszego gracza, killer instinct i wiedzą dokładnie co robią w każdej akcji. Boston?
2-0 HEAT i seria leci do Miami.
Do gier:
(8) Miami HEAT @ (2) Boston Celtics 111:105 (2-0) Adebayo 22/17/9 – Tatum 34/13/8
Don’t poke the bear!
Don’t poke the bear Grant!
Zawsze gdzieś musi być w tej lidze pożyteczny idiota, typu Grant Williams. To Grant, tak, trafił trójkę w połowie czwartej kwarty na 96-87, to Grant, tak, obrócił się do Jimmy’ego Butlera, coś mu powiedział. Za moment, w mgnieniu oka, Butler skończył na Grancie, właśnie, z faulem, starli się głowami, potem jeszcze trzy razy rzucił nad nim. W końcu Joe “Zamulla” zdjął go z boiska, ale dopiero na dwie minuty przed końcem meczu.
Gdy Williams w końcu był przez w-końcu-trenera Celtics zdejmowany, Celtics byli właśnie w trakcie fascynującej serii zagrań:
- niezłapania piłki przez Marcusa Smarta
- faulu na zbiórce w ataku Ala Horforda
- faulu ofensywnego Jaysona Tatuma, wymuszonego oczywiście przez Himmy’ego. To nie jest mistrzowski poziom wyrachowania, znów. Między tym wszystkim HEAT robili co chcieli.
Gabe Vincent na 35 sek. przed końcem ogłupił w prostym pick-n-rollu Jaysona Tatuma, zachwiał jego powagą i trafił stepback z sześciu metrów, który dał HEAT cztery punkty przewagi.
whataplayer
HEAT skończyli mecz runem 24-9 od kolejnego grantmomentu, ale najgorszego dotychczas ze wszystkich.
Co za głupek, pożyteczny idiota? Takiego bałwana to aż przykro w składzie mieć. Don’t poke the bear. Celtics do połowy czwartej kwarty spędzali właśnie swój najlepszy kwadrans z hakiem gry w tej serii.
Mazzulla w drugiej połowie – po wyrównanej pierwszej (54-50 Miami), w której HEAT runem 19-2 – z Tatumem na ławce – odpowiedzieli na 17-2 run Bostonu – z Himmy’m na ławce – wyszedł niską piątką. Zastąpił Roberta Williamsa Derrickem White’em, na którego polował cały mecz Butler. Celtics grali lepiej, Tatum to miał, a po wejściu na parkiet, przeciwko granej w tym meczu przez długi czas strefie Miami, Robert Williams III rozkręcił się, aktywnie partycypując w tym – strefie – która wygoniła go do przerwy z boiska. HEAT? Nie grali przede wszystkim po przerwie dobrze. Jimmy Butler też specjalnie nie.
I wtedy to się stało:
dude
Dlatego wtedy to się stało:
hoojejku
Caleb Martin on Jimmy Butler-Grant Williams confrontation: “I knew that was going to be good for us. … We’ll take mad Jimmy at any time.”
— Anthony Chiang (@Anthony_Chiang) May 20, 2023
Dlatego kilka kolejnych minut – gdy Duncan Robinson, uciekający po zasłonach, robił obronę Bostonu i próbował wrócić Miami do meczu – Jimmy Butler spędził pacyfikując Granta Williamsa w midrange, absolutnie, po skurwysyńsku, go jedząc, wyjadając mu z lodówki wszystko, plądrując dom, rodzinę zamykając w aptece pod światłem białych żarówek. Motherfuckin’ Jimmy Butler. The Crazy One.
Jak tu:
bullying, cioci list z poczty odbierz
Albo tu:
niższy niż szpagat mazzulli
Zwycięstwa Miami mają zawsze jedną gwiazdę i wielu bohaterów.
Butler rzucił 27 punktów z 25 rzutów – 9 po provo Williamsa – miał 8 zbiórek, 6 asyst, lepsze mecze niż ten, ale 3 przechwyty, 2 bloki i Michaela w sobie. W końcu to jego ojciec.
Znakomicie z ławki grał w drugiej połowie, nagle #1 opcja przez długi czas w ataku Miami, czyli The Great Duncan Robinson, który trafił 3 z 6 trójek i rzucił 15 punktów. Nagle D-Rob był omegą do alfy Butlera. Celtics bronili go, jakby nigdy przeciwko niemu nie grali, a Duncan to przecież wypisz-wymaluj – tak samo wszystkie te splity zasłon Vincent/Strus czy Lowry/Strus w polu trzech sekund – rzeczy ukradzione już hen-dawno temu przez Erika Spoelstrę od wtedy najlepszych, a rok temu rywali Celtics w Finałach.
Point-Bam Adebayo rzucił 22 punkty, miał 17 zbiórek i 9 asyst All-NBA Third Team gry na pozycji “centra” (+14), a Let It Fly! Caleb Martin to przede wszystkim slasher, i cutter – 8 na 9 za dwa – a dopiero później shooter – 3 na 7 za trzy – ale wszystko to miał w drodze do 25 punktów.
Przystojny Max Strus i Gabe “Van Gogh” Vincent dodali po 10 i 9 punktów, Kevin Love z rozkładówek Agata Meble grał tylko przez 15 minut i ledwo przetrwał obniżenie składu przez Celtics na starcie trzeciej kwarty – Derrick White za Roberta Williamsa – w której bardzo dobrze grał niewidoczny w ostatniej kwarcie Jayson Tatum – 34 punkty, 13 zbiórek, 8 asyst.
Tatum po rzuceniu zero punktów w czwartej kwarcie meczu nr 1, spudłował wszystkie trzy rzuty i miał dwie straty w czwartej kwarcie meczu nr 2. Jego jedynymi punktami były trzy rzuty wolne na 49 sek. przed końcem meczu, które zmniejszyły prowadzenie HEAT do dwóch punktów. I jeszcze dwa kolejne na końcu. Jaylen Brown spudłował 16 z 23 rzutów i rzucił 16 punktów – nie istnieje w tej serii, gdy wysiłek wszystkich wokół poszedł w górę, Doc Rivers. Minus-24 w tym meczu. Al Horford jest 1 na 8 za trzy i celuje. Na końcu meczu, nie wiedzieć czemu, Mały Al grał, a Robert Williams siedział na ławce – 13 punktów, +7.
Jayson Tatum and Jaylen Brown combined in the 4th quarter: 1-8 FG, 0-5 3PT, 3 TOV.
Celtics ponownie trafili tylko 10 trójek. W pierwszym meczu z 29 prób. W drugim już z 35. Są 36-2 w tym sezonie, gdy trafiają 40% i lepiej. To były te inne mecze, ale bronią tych trójek Miami HEAT i to nie są rzuty znajdowane eklektycznie, tylko na jeden, na dwa – nie na trzy, na cztery, na pięć pomysłów w akcji, które mają HEAT. W dodatku Celtics popełnili w piątek 15 strat, sporo bezmyślnych
I mieli ten mecz – mieli Celtics ten mecz – gdyby nie Grant Williams.
Tak Jimmy wychodził z hali:
tak Celtics wychodzą z serii
Jaylen Brown zapytany został o Granta:
y
Windy swoim aksamitnym głosem zapytał o to samo Spo:
bill simmons na twitterze ma rację
Dziś mecz nr 3 w serii Denver-Lakers o 2:30. Do serii Celtics-HEAT, już w Miami, wracamy dopiero w niedzielną noc.
Miami HEAT pozdrawia wszystkich tych, którzy kibicują HEAT, ale stawiali na Boston.
Dajmy jeszcze mikrofon Humbled’owi:
I respect him as a motherfucking player, he’s a great man
6.
I zagrajmy to jeszcze raz, the HEAT is on:
Hungry dog run faster
Chciałem bardzo pozdrowić tego Williamsa, ale redaktor Maciej wyczerpał temat.
Trzeba szybko biec do buka i stawiać wszystkie oszczędności na mistrzostwo Miami. Będzie można sporo zarobić.
Denver.
I nagle 4-2 dla Majami zaczyna być realne sweet;) Boston jak Kubuś Puchatek, niby ma pomysły i talent, ale głupiutki jest strasznie, od trenera po zawodników. Pierwszy do wymiany po przegranej serii M. Smart….
Ta seria wróci do Bostonu
A Smart co takiego złego zrobił? Tu raczej można mieć pretensje do liderów, że w czwartek kwarcie są razem 1/8 albo coś w tej deseń :)
0 stl 0 blk w ostatnim meczu -15, w poprzednich podobnie, szału brak lub dramat, od początku play-offów, gra jakby mu się nie chciało no ku…. to jest najlepszy obrońca w drużynie niby, a jest czarną dziurą, Tatum i Brown graja raz lepiej raz gorzej, ale niektóre mecze wygrywają, Boston bez nich napewno by nie był w finałach konferencji, a jakbyś wyjąć Smarta moim zdaniem bez różnicy
eee, dlaczego Panowie redaktorzy nie można dać łapki w dół na tym portalu? Jakieś wspólne ustalenia z jutubem?
Jest opcja ale tylko przy abonamencie premium;)
Tak jak podejrzewałem Coach Mozzarella zbiera ciężki wpierdol od mistrza Spo.
Jeszcze dużo nauki przed Tobą, młody padawanie.
Czy zaraz do gry nie będzie gotowy Tyler Herro?Mija 5 tyg.od jego kontuzji i wtedy po pierwszym meczu w Milwaukee mówiło się że na 99% skończył się jego sezon.Zastanawiam się jak mentalnie i psychicznie czuję się zawodnik,który widzi i czuję, że bez niego drużyna radzi sobie tak znakomicie,jest równie dobra o ile nie silniejsza.Powrot paradoksalnie mógłby przynieść więcej problemów niż korzyści….Baranie siłowanie się rogami Butlera z Williamsem od razu przypomniały mi podobną sćinę Jordana z McDanielsem sprzed dobrych 30lat.Jeśli Mike oglądał,na pewno się wzruszył i był dumny z syna.
Mnie się takie powroty nie kojarzą dobrze. W mojej głowie jest wrażenie, ze jak team łapie mega flow i na końcu ma w niego wejść nieobecna gwiazda, to zawsze wykoleja wózek. Do dziś boli mnie powrót Jameera Nelsona na finały z LA, który był jak kij w szprychy klikającego teamu.
Williams pewnie podpatrywał Starksa, który też w ten sposób próbował wejść do głowy MJ’a w pamiętnych seriach Bulls – Knicks.
Efekt podobny, obaj zatrzymali się gdzieś przy bramie z domofonem.
Jak mawiał klasyk :
“Chcieliście wydymać Freda, to teraz Fred wydyma was.”
W sumie dobra analogia. Taki Starks z Williamsa jak MJ z Butlera (z całym uwielbieniem dla Jimmiego).
:)
Kocham Butlera. Jakby w każdej drużynie był gość z taką mentalnością to bym nie odchodził od telewizora. Go Butler po mistrza, zasługujesz jak nikt.
Tej mentalności pozbyła się Philadelphia… Zabawniej to wyglada jak się spojrzy jacy chimeryczni gracze tam teraz grają.
I dodatkowo Morey mówi że umiejętności taktyczne trenera są przeceniane… Coach Spo pokazuje że jednak są istotne. Powodzenia Philadelphia
Tobbias Harris over me
Pięknie będzie wozić się w to lato w koszulce z Jimmym B. na plecach.
Grant Williams w tym dziurawym swetrze rzeczywiście wygląda jak po spotkaniu z niedźwiedziem.
*z Butlerem
Pomyśleć, że jeszcze po tym słynnym treningu z rezerwami Wolves i transferze do Sixers uchodził za toksycznego gracza. Prawdziwy lider!
Bostonek nie zasłużył nawet na miseczkę wody.
Tobias Harris over me?!
poza tym, jak zwykle z reszta, kilka slabych gwizdkow, jak np kick-trojka Tejtuma gdzies na minute z groszami przed koncem, dobrze to ktorys z komentatorow powiedzial, chyba w czasie meczu w Denver, ze w 2023 nie chcialby byc sedzia
A pomyśleć, że jeszcze w play-in pewni niewierni chcieli przenieść Jimmy’ego do sekcji Udonisa…
PS Gabe Vincent, co za Ziutek. 173 cm wzrostu, a rzut pewny jak na asfaltowym bojo, po drugiej szychcie
Gejb Vącę ma 6’2 czyli jakies 188 cm ;)
Skrót kamery;)
Jedno pytanie czemu Grant w crunchtime bronił Butlera??
Z tego samego powodu dlaczego Giannis NIE bronił Jimmy’ego.
W końcówce już nie kalkulujesz i nie oszczędzasz gwiazd. Powinien go wziąć Tatum albo Brown.
Nie mogę się zgodzić z nazywaniem Granta Williams głupkiem czy pożytecznym idiotą. Słuchałeś jego wypowiedzi po meczu ? Chcemy wygrać mistrzostwo ale boimy się krzyczeć Jimmiemu w twarz bo sie zdenerwuje i co? Rozjebie nas sam ?Jeżeli tak to nie wiem co tu robimy. Z taką mentalnoscią nie wygrasz, trzeba mieć trochę jaj a nie wychodzić na parkiet i myśleć o tym żeby nie zdenerwować Butler ?Jezeli nie możemy go powstrzymać to co tu robimy i to samo mówi Grant albo rywalizujesz albo mecz przegrałeś przed startem w swojej głowie.
Tylko co z jego wypowiedzi wynika? Przecież do wygrywania nie potrzeba skakania sobie do gardeł po trafionym rzucie. Tym bardziej mając niedawno historię z “i’ll make it both”z Donovanem Mitchellem, gdzie oczywiście spudłował oba rzuty. Nikt nie lubi pajacowania w takim stylu, na poziomie Dillona Brooksa. Szczególnie jak robi to roles player bez żadnych osiągnięć w karierze.
Zdecydowanie zrobił z siebie głupka – trafił trójkę, poskakał do Jimmego po czym w każdej kolejnej akcji dawał się ogrywać Jimmiemu. Jamal Murray skakał do gardła Bronowi wczoraj? Tatum Hardenowi w G7? Zrobili swoje bez pajacowania i chwała.
Z Reddita:
Grant scored the last three field goals of the game for Boston.
Last non Grant field goal for Boston was at 8:23 in 4th quarter (Robert Williams).
Tatum and Brown had 0 field goals in 4th.
Brown -24, Horford and Smart -15 in game.
Butler didn’t score in last 2.5 min and had 9 points in 4th vs Grants 7.
Jedno sprostowanie. Tatum nie rzucił 0 pkt w czwartej kwarcie game 1. Miał 0 FGM, ale dostawał się przez całą kwartę na linie. Tatum nie dostaje zupełnie pomocny od Browna i Horforda w tych dwóch pierwszych meczach.
Niestety ale mecze Heat to zawsze są jakieś zapasy w błocie i nie chodzi tutaj o panienki w bikini ale facetów z brodami jak taki Caleb Martin. Ogląda się to strasznie, nie ma nic wspólnego z grą Warriors w najlepszych latach.
Kolega chyba oglądał tylko mecze Heat – Knicks z tych PO i to w dodatku wybrane 😉
Next question bro…