Nowa CBA: Jak bardzo zmiany ograniczą możliwości najdroższych drużyn?

6
fot. NBA League Pass

Pierwszego kwietnia NBA i Związek Zawodników uzgodnili warunki nowej Collective Bargaining Agreement, która zacznie obowiązywać od lipca, dlatego już w tym offseason drużyny kompletując swoje składy będą musiały dostosować się do nowych warunków.

Jak wiemy, głównym celem nowej umowy zbiorowej ma być wyrównanie szans, dlatego zmiany w największym stopniu wymierzone są przeciwko zespołom wydającym najwięcej na swoich zawodników. Czyli przede wszystkim przeciwko Golden State Warriors i LA Clippers, którzy nie tylko płacą ogromne kontrakty, ale drugie tyle wydają na podatek, co łącznie daje wręcz kosmiczne sumy, dla większości ligi nieosiągalne. Nowa CBA ma to ukrócić. Sprawić, że utrzymanie takiego poziomu wydatków będzie w dłuższej perspektywie niemożliwe i otworzyć szansę pozostałym drużynom na podjęcie rywalizacji z najbogatszymi.

Nie wszystkie zmiany wejdą w życie od razu, będą wprowadzane systematycznie w kolejnych latach, ale już teraz pojawi się chociażby „second tax apron”, który wydaje się być najważniejszą nowością i już teraz też trzeba zacząć przygotowywać się na te dalsze zmiany, więc już w najbliższe wakacje zobaczymy pierwsze efekty działania nowej CBA.

O zmianach pisałem wcześniej, ale teraz mamy nieco więcej szczegółów, dlatego przyjrzyjmy się dokładnie co się zmieni i jak może wpłynąć na decyzje kadrowe.

Jak bardzo najbogatsi zostaną ograniczeni przez drugi tax apron?

Obecny tax apron znajduje się $7mln ponad progiem podatku, on pozostanie, ale dodany zostanie również drugi próg, $17.5mln ponad linią luxury tax, którego przekroczenie będzie oznaczało jeszcze większe, niezwykle surowe ograniczenia.

  • brak taxpayer mid-level exception

To zacznie obowiązywać od razu, a przypomnijmy, że ten wyjątek był dotychczas najlepszym sposobem dla drużyn wydających najwięcej, żeby wzmocnić się pozyskując wartościowego zawodnika z rynku. Warriors w ten sposób zatrudnili Donte DiVincenzo, a teraz dla wolnych agentów będą mieć jedynie ofertę minimalnej umowy.

Drużyny przekraczające pierwszy apron, nadal będą miały do dyspozycji taxpayer mid-level exception, ale wart tylko $5mln w pierwszym sezonie i pozwalający podpisać tylko dwuletni kontrakt (nie tak jak wcześniej na trzy lata). Równocześnie pełen mid-level exception stanie się atrkacyjniejszy, bo wzrośnie do $12.2mln.

Wyjątki (oba MLE i biannual exception) zyskają także na wartości, ponieważ będą mogły być wykorzystane również w wymianach, jak dotychczas wyłącznie trade exception.

Od razu przypomnijmy, że wykorzystanie wyższego wyjątku oznacza, że potem przez cały sezon nie można przekroczyć apron, który działa wtedy jak hard cap. To samo teraz będzie dotyczyło drużyn, które użyją taxpayer MLE, będą musiałby pozostać poniżej drugiego apron.

  • nie można podpisać zawodnika z rynku buyoutów

To także zacznie obowiązywać od najbliższego sezonu i będzie dotyczyło wszystkich drużyn przekraczających już pierwszy apron. Nie będą mogły podpisać zawodnika, który w trakcie rozgrywek zostanie zwolniony z kontraktu o wartości przekraczającej pełen midlevel exception.

Zawodnicy po buyoutach przeważnie nie robią wielkiej różnicy, ale najlepsze drużyny chętnie dodawały na ławkę weteranów, którzy mogli się przydać w playoffach, dlatego w ostatnich latach rynek buyoutów stał się ważnym elementem kalendarza NBA. Teraz to się zmieni.

W nowych warunkach chociażby Russell Westbrook nie mógłby dołączyć do LA Clippers. Ale już Miami Heat nadal mogliby zatrudnić Kevina Love’a, ponieważ oni znajdują się poniżej progu podatku.

  • nie można wysłać gotówki w ramach wymiany

Kolejna zmiana, która zacznie obowiązywać od razu. Teoretycznie nie wydaje się to wielkim problemem, bo gotówka to raczej dodatek do wymian, ale chociażby za gotówkę często kupuje się drugorundowe picki, które pozwalają uzupełnić skład o młodego i taniego zawodnika. Gotówką też często płaci się przy okazji trade deadline oddając niechciany kontrakt, którego pozbycie się ograniczało koszty podatku.

  • nie można w wymianie przejąć większych kontraktów niż te, które się oddaje

Obecnie, żeby finanse transferu się zgadzały, nie można przejąć kontraktów większych niż 125% wartości tych, które się oddaje. Od najbliższego sezonu zostanie to ograniczone do 110% dla drużyn znajdujących się powyżej drugiego tax apron. Tak więc przykładowo, gdyby Warriors chcieli przehandlować Jordana Poole’a ($28.7mln w 23/24), w zamian będą mogli przejąć zawodnika zarabiającego co najwyżej $30mln, podczas gdy według starych zasad byłoby to $34mln.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Kozackie podsumowanie. Dzięki Adam. Teraz tym bardziej widać, czemu Durant chciał transferu w środku sezonu do PHX.

    A tak w ogóle to całe CBA wygląda jak zasady do gry planszowej. Brakuje tylko opcji “złodzieja” jak w Osadnikach z Catanu. Raz w miesiącu Adam Silver powinien rzucać dwiema kostkami. Jeśli wypadnie 7, to ekipie z największym budżetem trzeba zajumać najlepszego gracza i przenieść go do Minnesoty

    0
  2. Z ta 7 w Catanie najgorzej jest jak masz 10 kart, uciulales w koncu te kamienie czy inne drewno, szykujesz się do budowy czegoś wiekszego, wypada 7 i musisz połowę kart oddać.

    Swoją drogą akurat ta mechanika może zadziałać jeśli rozszerza ligę i bedzie Expansion Draft i wtedy kluby będą musiały zdecydować, których “kart” nie oddają.

    0
  3. Nalezy spodziewac sie ze kluby będą jeszcze ostrożniej podchodzić do wysokich kontraktów. W lidze nie będzie nic gorszego niż maksymalny kontrakt gracza który gra poniżej maksa. Takie kontrakty jak Micheala Portera Juniora czy innego Poola moga byc za chwile ogromna kula u nogi u contenderow bo mogą ich zablokować na lata.

    Właściwie niemożliwe będą konstrukcje z 3 gwiazdami na max kontraktach – czas super teamów odchodzi do przeszłości. Z tego też względu wzrośnie rola draftu jako sposobu na zdobycie gracza do rotacji na debiutanckim kontrakcie przez 4 lata.

    Dodam rowniez ze w swietle nowych zasad na miejscu Portland i Waszyngtonu spieszyłbym się z opchnięciem swoich gwiazd, ktore maja jeszcze 200 mln do zgarnięcia do konca kontraktow. Póki jeszcze ktoś jest zainteresowany i jest to w ogóle możliwe.

    0
  4. Ciekawie to wygląda. Nareszcie GMowie będą uważniej patrzeć na kontrakty, które proponują, i różne potworki w stylu max dla 34 letniego Paula czy 40 baniek za rok dla Harrisa odejdą do przeszłości. Ciekawe czy wrócimy do czasów wczesnych lat 2000 gdzie najczęściej była jedna gwiazda i w okół same rolsy

    0