Flesz: Big Adjustment Mike’a Malone’a w meczu nr 2

6
fot

Możesz nazwać to organizacyjnym doświadczeniem, możesz nazwać to doświadczeniem po prostu.

W meczu nr 2 półfinału konferencji Mike Malone i jego gracze totalnie przejęli kontrolę nad czwartą kwartą i pokonali Phoenix Suns 97:87. Jest 2-0 w serii.

“Make-or-miss” liga – to jeszcze po pierwszym meczu podkreślał Kevin Durant. Innego dnia KD może oczywiście nie spudłować aż 17 rzutów (10/27), w tym aż 10 trójek (2/12), nawet jeśli kontestowane są równie ciasno, jak rok temu w serii KD z Bostonem.

Ale gdy na 4 minuty i 32 sek. przed końcem trzeciej kwarty Chris Paul schodził z boiska z kontuzjowaną pachwiną, kiedy dwanaście sekund później Cam Payne, który go zmienił, po pick-n-rollu niekryty znalazł półdystans i kiedy po niecelnej trójce – pragnącego znaleźć się wreszcie w tej serii w game-planie Malone’a – Mike’a Portera Devin Booker dostał się na linię i trafił dwa wolne, Suns prowadzili 63-56, bo przejęli kontrolę nad meczem. Od tego momentu Nuggets skończyli go 41-24, deklasując Phoenix. 14 punktów Suns w czwartej kwarcie.

Devin Booker, wyraźnie na misji – sam rzucił 14 punktów w trzeciej kwarcie – bezlitośnie polował przez trzy kwarty na Jokicia. Usprawnieniem Suns na ten mecz – poza podwajaniem Jamala Murraya – było dodanie trzeciego gracza do pick-n-rolla, a im głębiej w mecz, tym coraz mocniej Booker kozłem wyciągał coraz to dalej na obwód Jokicia i Suns nagle znajdowali bardzo dobre pozycje do rzutów. Chris Paul w niespełna osiem minut trzeciej kwarty miał 6 punktów i 3 asysty – przy nim z kolei Jokić pozostawał w relatywnie głębokim “dropie”. CP3 i Booker przejmowali mecz.

W wywiadzie przed czwartą kwartą Malone podkreślał 71% z gry i 31 punktów Suns w trzeciej kwarcie, mówiąc, że jego skład musi zacząć lepiej – sensacja – bronić. Pomógł mu jednak w tym już dosyć znanym playoffowym usprawnieniem, którego już używał wcześniej, ale tak się składa, że zaatakowało ono aktualny stan Suns – składu jeszcze niezgranego ze sobą, który w dodatku stracił właśnie swojego rozgrywającego.

Aaron Gordon jest kluczowy w tej serii. Nie tylko grając centra w minutach bez Nikoli pozwala Nuggets je wygrywać – Denver było +8 ostatniej nocy w 6 minut i 44 sek. gry bez Jokicia – nie tylko jest
fizyczny i kontestuje niezwykle ciasno rzuty KD – i robi to bez fauli – ale to dzięki jego obecności Malone mógł w czwartej kwarcie ustawić Gordona na Deandre Aytonie, a przesunąć Jokicia do krycia surowego technicznie Josha Okogiego.

Nagle w czwartej kwarcie, polujący wcześniej na Jokicia Booker, do zasłon dostawał skrzydłowego, który w tych zasłonach się nie znajduje.

Jokić wciąż wychodził wyżej, a Nuggets nawet kilka razy podwoili Bookera, wtedy Okogie nagle znajdował się w sytuacjach 4-na-3. Raz nawet Okogie znalazł się już przed samą obręczą i, wyraźnie niekomfortowy w tych warunkach, odwrócił się od niej i niemal popełnił błąd trzech sekund – znakomicie wybroniony przez Gordona, który trzymał Aytona za sobą. Chwilę wcześniej Gordon się pomylił, ale po uwadze Jokicia szybko się poprawił. Ayton nagle, zamiast grać na zasłonie, krążył wokół linii końcowej i niezupełnie wiedział co ma robić, a jakikolwiek ruch bez piłki Phoenix umarł.

71% z gry w trzeciej kwarcie, 28% z gry Suns w czwartej – mecz. Na końcu Malone dał piłkę Jokiciowi, uruchomił się wreszcie sfrustrowany przez trzy kwarty Jamal Murray – złożyli się na 14 punktów i 5 asyst w ostatniej części meczu – a trzy trójki KCP były nieodzowne.

Jokić w samej drugiej połowie miał 26 punktów, 12 zbiórek i 3 asysty. Na końcu był najlepszy na boisku, ale zanim Malone umieścił go na Okogie’em – ostatecznie na dwie minuty przed końcem zdjętym z boiska i zastąpionym przerażonym w tej serii Damionem Lee’em (0/5 ostatniej nocy) – pozwolił Jokiciowi grać przez całą trzecią kwartę i – choć smallball działał – nie zwlekał na początku czwartej, już na 9.5 minuty przed końcem – gdy na boisku byli i KD i Booker – wprowadzając go za Jeffa Greena, którego, jak pisałem w zapowiedzi, rozszerzone minuty w smallballu mogą być dla Denver niebezpieczne.

Wprowadzając Jokicia szybciej, pomógł też Malone uruchomić się Murray’owi – który zajął się sobą i wrócił na końcu. Grali nagle obaj znowu na względnie wyczyszczonej prawej stronie, albo Jokić poruszał się i dostawał zasłony zanim otrzymywał piłkę – Suns nie chcieli nic tu switchować i słusznie, ale nagle byli za wszystkim przez to pół kroku później.

Nadal Denver ma jeszcze dużo do wyjęcia w tej serii na wzrostowym krosmeczu, który ma Michael Porter Junior, zupełnie niewykorzystywany pod obręczą. Tam cały czas leżą dla Denver jeszcze w tej serii punkty.

* Rookie Christian Braun – tylko 2 punkty, ale game-high +15 w 16 minut meczu nr 2 – jest małym odkryciem w tej serii, nie dla Denver, ale dla wszystkich nagle Denver oglądających na dużej scenie.

Malone już drugi mecz próbuje swatać jego obronę z ławki z minutami Duranta i rookie ma już w tej serii dwa przechwyty na KD – jeden nie na bezpośrednim kryciu, tylko z pomocy – i jeden wymuszony ostatniej nocy ofens. Można by nawet powiedzieć, że z całego obwodu Nuggets, nikt w tej serii nie broni dotychczas lepiej. Braun jest w grze, jak Payton Pritchard dla Bostonu sezon temu – w obronie oczy na piłce, nie reaguje na fejki, jest mocny, twardy, przesuwa się świetnie i ręce trzyma nisko. Nuggets mieli trochę szczęścia, że Booker nie oddał w tym meczu 6-do-10 rzutów wolnych więcej, bo KCP momentami zbyt mocno pracuje rękoma, nie tylko na ciele Bookera, ale też na jego rękach.

Durant za to jest 2/8 z gry na Braunie (5 minut matchupu), nie był na linii, został kilkukrotnie okradziony, raz nabrany na ofens. Na Gordonie – świetnym na Townsie w pierwszej rundzie (37%, 9 strat w 5 meczach) – KD stracił 5 piłek, jest 8/20 z gry, w tym tylko 1/8 za trzy w 17 minut bezpośredniego krycia i te rzuty są już tak mocno kontestowane, że nawet dla KD wyglądają na rzuty nie do trafienia. 20 rzutów oddanych na AG – i tylko dwa wolne.

Oczywiście przydałoby się Suns uruchamiać go po linii końcowej, po zasłonach, czy szukać zasłon bez piłki, zdejmować Gordona – zastępować Murray’em, czy KCP – ale to nie będzie jeszcze działać płynnie dla Suns. 27 rzutów z gry, 24 punkty, tylko 2 rzuty wolne – tak dobrze bronią go Nuggets u góry przy rzutach. To dopiero 15 meczów razem i po starcie 12-1, Suns są nagle 0-2 z KD w składzie.

Seria jedzie teraz do Phoenix, mecz nr 3 w piątek. CP3 ma wtorek, środę i czwartek, żeby dojść do siebie.

Poprzedni artykułMiles Bridges najwyraźniej będzie kontynuował karierę w Charlotte
Następny artykułDniówka: Steph vs. LeBron po raz piąty. Jimmy pod znakiem zapytania

6 KOMENTARZE

  1. Czy to już moment, żeby przyznać Christianowi Braunowi (chyba już zwolniony przez Bena Simmonsa) przydomek “Stalowy”? Że tylko wspomnę jak SlowMo sponiewierał się po podłodze, próbując go przepchać.

    Czy też jeszcze czekamy, jak Draymond w finałach zachodu zasunie Brauna w pierwszoroczne jaja i złamie sobie rękę?

    0