Wake-Up: Playoffy bez buzzerów, Denver o krok od sweepu na Wolves

11
fot. NBA League Pass

Zabierz mnie stąd, z Minnesoty, bo robi się coraz bardziej niezręcznie

Nadal czekamy. Za nami już tydzień playoffów, a my nadal czekamy na rzuty rozstrzygające w ostatnich sekundach. Wszystko dopiero przed nami.

Za nami dwa mecze historycznego schematu: przegrywasz na wyjeździe z faworytem 0-2, wracasz do domu i rzucasz wszystko na jedną szalę. Atlanta wygrała ten swój mecz z Bostonem, za to Minnesota nie miała szans z Denver. W trzecim Cleveland Cavaliers rzucili w trzy kwarty tylko 55 punktów i zostali połknięci w piątek przez New York Knicks, nagle faworytów serii.

Do gier:

(2) Boston @ (7) Atlanta 122:130 (2-1) Tatum 29/10z – Trae Young 32/6/9

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNick Nurse zwolniony z Toronto Raptors
Następny artykułDniówka: Playoffowy weekend bez Embiida i Kawhia

11 KOMENTARZE

  1. Fani Knicks wychodzą z pieczar, garaży, z klubów wzajemnej adoracji. Wszyscy w koszulkach z napisem:
    “Kto nie zaznał goryczy ni razu,
    Ten nie zazna słodyczy w niebie”.
    To jest ten czas, odbierzemy co nasze.
    Niespodziewanie kręcą się koło nich dziewczyny, nie tylko, jak wcześniej bywało, studentki Czarnej Magii i mechaniki obrotowej.
    Idą…
    Trzeba się chować.
    Nie zatrzymamy tego.

    0
  2. Wynik w Madison Square Garden jak za starych dobrych czasów…

    Znów mam 15 lat i w tajemnicy przed starymi oglądam nocną relację na DSF-ie. Patrick napierdala z mid-range, Oakley rozdaje ludziom łokcie pod koszem, Ehlo znowu zgubił rotację w obronie, a Mark Price trafił właśnie trzecią trójkę i wszyscy myślą sobie “ale to już naprawdę gruba przesada”.

    0
  3. Kurde, ale Thibs zaskoczył jedną zmianą!

    Mianowicie pomoc dla Brunsona przy obronie Pick & Rolli. Duża zmiana, która wymuszała straty Cavs i nakręcała punkty w transistion.

    W Cleveland jedynie Mitchell i Levert starali się ciągnąć drużynę w ataku, ławka znów koszmarny występ. Bickerstaff musi pokombinować z rotacjami.

    Fajnie, że RJ się stawił. W pierwszej połowie to on dźwigał Knicks na swoich barkach.

    Ciekawe czy Randle w ogóle dojedzie na PO, czy po raz kolejny ten etap rozgrywek go przeżuje i wypluje. Obi w swoich limitowanych minutach zagrał 10x lepiej.

    Josh Hart to złoto, zatrzymać go za wszelką cenę.
    Druga połowa to już Brunson show w ataku.

    Młodzież Cavs wygląda na mocno zagubioną w szczególności w ataku – Mobley i Allen. Dziś jeszcze Garland ceglil przeokrutnie.

    Coraz większe szanse, że Knicks to wezmą.
    G4 to mecz o życie dla Cavs.

    0
  4. Fajnie ogrzać się w blasku chwały MSG i nagłego sukcesu Knicks(choć to dopiero połowa 1 rundy).Spreewell,Starks na trybunach podnieceni jak harcerz na nocnych podchodach.Twarze organizacji.Esencja NY.Gdzie Eddy Curry,gdzieJ.Jeefries?

    0