Występ Ja Moranta w kolejnym meczu to “game – time decision”

0

Ja Morant uniknął najgorszego możliwego scenariusza, jakim niewątpliwie byłoby złamanie kości w prawej dłoni. Shams Charania z The Athletic jako pierwszy pospieszył z tym wieściami, ale jak na razie nie wiadomo, czy gwiazdor Memphis Grizzlies wystąpi w jutrzejszym spotkaniu przeciwko Los Angeles Lakers.

Morant niewątpliwie może narzekać na kłopoty z dłonią, ale skończyło się tylko na poważnym stłuczeniu i siniakach. Jego występ w meczu numer dwa zależeć będzie przede wszystkim od jego tolerancji na ból.

Z jednej strony na pewno nikt w Memphis nie będzie naciskał na swojego lidera w sprawie powrotu, jeżeli nie będzie on w stanie wnieść nic do gry. Z drugiej natomiast Lakers mogą poczuć krew i bez Moranta pokusić się o drugie zwycięstwo w stanie Tennessee. Może się więc okazać, że Ja i jego drużyna lecąc do Los Angeles Lakers na mecz numer trzy znajdą się pod ścianą.

Poprzedni artykułSabonis uniknął kontuzji, Draymond może uniknąć kary zawieszenia
Następny artykułFlesz: 10,000 części