Dniówka: Ostatnie mecze emocjonującego play-in

Tegoroczne play-in już zapewniło nam dużo emocji i niespodzianek, bo tylko Los Angeles Lakers potrafili wykorzystać przewagę własnego parkietu i to dopiero po dogrywce, a jedynie mecz w Miami nie rozstrzygnął się w crunch time.

W naszym Typerze ledwie 8.6% osób postawiło na siódme miejsce dla Atlanty Hawks, podczas gdy na ósemkę w obu konferencjach większość wybrała drużyny, które już zostały odesłane na wakacje (jutro z samego rana będzie można typować pierwszą rundę).

Po raz pierwszy w grze utrzymały się te teoretycznie najsłabsze drużyny, potwierdzając szansę jaką daje turniej. Wystarczy zająć przynajmniej tę dziesiątą pozycję i można jeszcze przedłużyć swój sezon, walcząc o playoffy.

Dzisiaj dwie ostatnie drużyny zapewnią sobie awans, wygrywając możliwość pojedynku z liderami konfrontacji. Oczywiście to zapewne oznacza, że radość ze zwycięstwa w play-in nie potrwa długo, tak samo jak cała seria w pierwszej rundzie, ale znalezienie się w playoffach już coś znaczy. To pomogłoby osiągnąć chociaż plan minimum i nieco załagodzić gorycz rozczarowującego sezonu. Bo przecież Miami Heat, Chicago Bulls i Minnesota Timberwolves przystępowali do tych rozgrywek z dużo większymi oczekiwaniami. Rok temu to Heat byli numerem jeden, czekając na rozstrzygnięcie turnieju. Bulls wtedy zapewnili sobie bezpośredni awans i teraz mieli co najmniej utrzymać się w tym gronie, podczas gdy Wolves po wielkim transferze marzyli o przebiciu się do czołówki Zachodu. Dlatego dzisiaj cała trójka znajdzie się pod ogromną presją. Przed nimi decydujący mecz, w którym będą walczyć o uratowanie honoru, żeby ten sezon nie zakończył się kompletną klapą. Ale przynajmniej jednej drużynie z tej trójki to się nie uda i jutro będą na wakacjach. Tylko Oklahoma City Thunder nie mają nic do stracenia, bo oni i tak już ugrali więcej niż ktokolwiek przypuszczał.

Co ciekawe, dokładnie takimi samymi meczami jakim zakończy się play-in, rozpoczynał się ten sezon.

Chicago @ Miami 1:00