Dniówka: Walka o przetrwanie w play-in. Rozpoczęły się gorące wakacje w Dallas

4
fot. League Pass

Po meczach o awans, dzisiaj w play-in przyjdzie czas na niżej rozstawione drużyny, które będą walczyć o przetrwanie. Tu już nie będzie miejsca na błędy, bo drugiej szansy się nie dostanie. Przegrani jutro rozpoczną wakacje. Zwycięzcy zdobędą bilety do Miami i Minneapolis, gdzie w piątek zagrają o ostatnie miejsca w playoffach i spotkanie z liderami konferencji.

Chicago @ Toronto 1:00

Drużyna znajdująca się na 10 pozycji jeszcze nigdy nie wygrała meczu play-in, ale za nami dopiero dwa takie turnieje, więc Chicago Bulls nie mają tu przeciwko sobie żadnej długiej historii. Spróbują to przełamać i podobnie jak minionej nocy Atlanta Hawks, zaskoczyć gospodarzy.

DeMar DeRozan wreszcie ma okazję wziąć rewanż na byłej drużynie. Już pięć lat minęło od transferu i przez ten czas kilka razy wracał do Toronto (w sumie przeciwko nim jest 7-6), ale dopiero po raz pierwszy nie będzie to tyko mecz sezonu zasadniczego, ale pojedynek o coś więcej. Raptors odesłali go do San Antonio, a teraz on może wysłać ich na wakacje. I zrobić to przed swoimi byłymi kibicami w Kanadzie.

Przed nim jednak bardzo trudne zadanie, ponieważ będzie musiał przedrzeć się przez defensywę Raptors, a dotychczas mu to nie wychodziło. W trzech meczach tego sezonu rzucił im łącznie tylko 42 punkty. Przede wszystkim fantastyczną pracę wykonał na nim OG Anunoby. Według danych NBA.com/stats, przez łącznie 23 minuty, które spędził pilnując DeRozana, pozwolił mu oddać tylko 5 rzutów i wymusił 6 strat.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Brunson zostając w Mavs nie byłby taki dobry i nie byłoby teraz żalu. Ten sam kontrakt w Mavericks nie wyglądałby tak dobrze jak w Knicks, bo miałby gorsze liczby.
    To kwestia stylu gry Doncica, ten sam casus co Westbrook w Oklahomie. Obwodowi rozkwitali po odejściu: Reggie Jackson, Kevin Martin.
    Trey Young już chyba stracił swój credit w Hawks, teraz się waży marka Luki Doncicia.

    0