Zion Williamson w swoich czterech pierwszych sezonach na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata zaliczył 114 występów. Greg Oden w swoich czterech pierwszych sezonach na parkietach tej samej ligi wystąpił w 82 spotkaniach. Różnica taka jakby niewielka. Porównanie jest oczywiście wyjątkowo naciągane i bardzo możliwe, że Zion zdąży jeszcze wszystkim niedowiarkom udowodnić na co go stać, ale kiedy po raz kolejny przychodzi pisać o jego odłożonym w czasie powrocie do gry, to takie porównania nasuwają się wręcz same.
Gwiazdor New Orleans Pelicans pozostanie poza grą przez czas nieokreślony. Jeszcze nie tak dawno omawiano jego możliwy powrót na turniej play-in, ale po dzisiejszych doniesieniach wydaje się, że można tą możliwość włożyć między bajki. Wczoraj David Griffin mówił o dalszej i spokojnej rehabilitacji Ziona, a dzisiaj Shams Charania z The Athletic wyraził to dosadnie posiłkując się źródłami z otoczenia drużyny. Williamson nie zagra w turnieju, a nawet jeśli Pelicans do playoffów awansują, to podobnie jak rok temu będą sobie przynajmniej na początku radzić bez niego.
Pelicans star Zion Williamson – sidelined since Jan. 2 with a hamstring strain – is unlikely to return to action in next week's Play-In Tournament, sources tell @TheAthletic @Stadium. The team has been cautious with Williamson's comeback as he continues rehab process.
— Shams Charania (@ShamsCharania) April 7, 2023
Pelicans bardzo ostrożnie podchodzą do bla bla bla kwestii rehabilitacji swojego franchise playera i nie zamierzają ryzykować jego przyspieszonym powrotem. Williamson musi być gotowy, aby w przyszłym sezonie rozegrać te 30 spotkań, więc kilka dodatkowych miesięcy odpoczynku niewątpliwie się przyda. Zawodnik pozostaje poza grą od 2 stycznia. Pelicans pomimo jego absencji wciąż mogą znaleźć się w najlepszej ósemce Zachodu. Wakacje w Nowym Orleanie mogą upłynąć na przemyśleniach.
A JoJo w swoich pierwszych czterech sezonach w NBA wystąpił w 94 meczach.
No i co? Gdzie jest teraz?
#KeepTheFaith
W sumie to na razie nadal nigdzie :) Choć lada moment może dostać MVP, poza tym na więcej niż drugą rundę bym nie liczył.
Ben Simmons w swoim pierwszym sezonie nie zagrał. I gdzie jest teraz?
Wygrał mniej niż Lillard, więc wiesz :)
Chyba Sebastian wziął Ziona w Fantasy 😅
Ważne,że ma gwarantowany jędrny i opasły kontrakt i to na najbliższych 5 lat.Musi tylko nie przesadzić z makowcem i białą kiełbą żeby waga i poziom tkanki tłuszczowej nie wystrzeliły w kosmos w te Święta.Gdyby zaczął przypominać Olivera Millera parę milionów przepadnie bezpowrotnie.