Los Angeles Lakers wygrali niezwykle ważny pojedynek z Oklahomą City Thunder i wreszcie – po raz pierwszy w sezonie – przestali być na minusie (37-37). Tymczasem ich sąsiedzi z LA przesunęli się na czwarte miejsce tabeli Zachodu, wyprzedzając Phoenix Suns. Drużyna Devina Bookera ponownie przegrała w Sacramento i zaraz może spaść jeszcze niżej, ponieważ po piętach depczą im Golden State Warriors, którzy wygrali starcie z wielkim Joelem Embiidem.
Spadają też Dallas Mavericks, którzy mieli odebrać łatwą wygraną, a zaliczyli ogromną wpadkę.
Indiana @ Boston 95:120 (T.Haliburton 20/9a – J.Tatum 34)
San Antonio @ Washington 124:136 (K.Johnson 30/10 – C.Kispert 26)
Detroit @ Toronto 97:118 (J.Ivey 20 – P.Siakam 32/9a)
Houston @ Memphis 114:151 (T.Eason 21 – L.Kennard 30)
Charlotte @ Dallas 117:109 (P.Washington 28 – L.Doncić 34/10/8)
Milwaukee @ Utah 144:116 (G.Allen 25 – S.Fontecchio 26)
Chicago @ Portland 124:96 (Z.LaVine 33/8a – S.Sharpe 24)
Phoenix @ Sacramento 127:135 (D.Booker 32 – K.Huerter 29/9)
Philadelphia @ Golden State 112:120 (J.Embiid 46/9/8 – J.Poole 33)
Oklahoma City @ LA Lakers 111:116 (J.Giddey 27/18 – A.Davis 37/14)
1) Tym razem to kibice Mavericks powinni zgłosić protest. Mogą czuć się oszukani, bo przyszyli obejrzeć jak ich drużyna robi blowout na słabych Charlotte Hornets, a opuszczali halę przed czasem, nie mogąc patrzeć jak gospodarze obrywają. Mavs chyba myśleli, że to samo się wygra i ewidentnie nie przyszli do gry.
“The interest level wasn’t high. It was just disappointing.” Jason Kidd
Już w pierwszej kwarcie oddali rywalom 37 punktów. W trzeciej przewaga Hornets urosła do +21 i w hali rozległo się głośnie buczenie. Potem jeszcze ruszyli do odrabiania strat i w czwartej kwarcie zbliżyli się na jeden punkt, ale zamiast przejąć prowadzanie, pozwolili na 10 kolejnych punktów gości.
Na finiszu dobił ich Dennis Smith Jr (13pkt, 9ast), który wziął słodki rewanż na byłej drużynie
Dennis Smith Jr hits a DAGGER vs. the Mavs 😮 pic.twitter.com/Ky80XcPiSk
— Bleacher Report (@BleacherReport) March 25, 2023
Hornets są czwartą najgorszą drużyną NBA.
Przyjechali do Dallas dzień po wysokiej porażce w Nowym Orleanie i bez trójki swoich najlepszych strzelców.
Za to Mavericks po raz pierwszy od dawna mieli obu gwiazdorów.
To prawdziwa klęska.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Blazers zrobią 8-1 do końca sezonu i rzutem na taśmę zrobią 10. miejsce, by przegrać w pierwszym meczu play-in, spokojnie.
Nie.
Oczywiście ze nie, uspokajam Maćka.
Ha!
To już chyba lepiej niech Dallas odda wszystko do końca bo pick dla Knicks jest zastrzeżony w top 10.
Ten mecz był straszny, nie dało się go oglądać. Kidd powinien odejść bo jest powtorka z Bucks – pierwszy sezon progres a potem zjazd. Ogółem nie wiem czy w lidze jest 5 gorszych trenerów niz on.
Moje obawy się niestety sprawdziły, wygląda na to, że gość jest trenerem pierwszego sezonu.
To jest chyba jeszcze gorszy regres niz w Milwaukee, masakra.
Pomimo najłatwiejszego kalendarza w lidze, takie wtopy.
Pozostaje tylko klasyk Zbyszka Stonogi przywołać…
Jason Ty bulwo przestań mi Dallas prześladować?
Poziom myśli teologicznej w klipie z końcówki z Dallas jest godny odnotowania: “Karma”, “Basketball Gods”. Całości dopełnia ekstatyczna chrypka komentatora Bobcats. Jest planeta
No i git…Portland gra o wysoki pick, lepiej późno niż wcale.
Jarace Walker!
Dlaczegonie Brandon Miller?
Bo rozdaje pistolety ziomalom, a Walker lepiej odpowiada potrzebom drużyny.
Bo 3/19 w sweet sixteen :)
Efekt Kyriego już działa w Teksasie.Wzmocnił drużynę jak kiedyś Celtics czy Nets.Zawstydził nawet “Psa” z Chicago.
Biedny Luka, już wie, że nic z tego nie będzie.
Luka wygląda jakby miał początki depresji
#FlatEarthEffect
Kyrie będzie musiał zjeździć ziemię dookoła, by znaleźć klub, w którym będzie pasował.. a nie, czekaj..