Flesz: ALL-ROOKIE SECOND TEAM 2022/23

3
fot.

Już przeszło od miesiąca dzieciaki zaczynają grać więcej i więcej, ci o których jeszcze w lutym nie pomyślelibyśmy, że mogą aspirować do drugiej najlepszej piątki rookies. Dzieje się to przede wszystkim w Konferencji Zachodniej, gdzie dziś drugorundowy center Jaylin Williams w Oklahomie (41% za 3 i nr 1 całej NBA w wymuszonych ofensach), combo Malaki Branham w San Antonio (9.4 punktów na mecz, #8 wśród rookies), shooter Ochai Agbaji (38% za 3) i skrzydłowy Simone Fontecchio w Utah (35% za 3 i career-high 26 w piątek), czy wing Shaedon Sharpe (36% za 3 i nr 1 ligi w wows) w Portland kończą ten sezon z różnych powodów, jako starterzy – skrzydłowy Tari Eason z Houston (36% za 3, 1.1 przechwytu i 0.6 bloku) też zaczął w ostatnich tygodniach kilka spotkań – a nasz combo Jaden Hardy (40% za 3! 21.7 punktów per-36!) z Dallas w marcu miał już pięć meczów na 20+ punktów i pobił rekord Jeremy’ego Sochana (15) w największej ilości punktów rzuconych przez debiutanta w pierwszej kwarcie meczu koszykówki NBA (16).

Przy wyborze ocenić musimy jednak pracę na przestrzeni całego sezonu, choć nie da się ukryć, że mimo wszystko na wybór gdzieś jednak mają wpływ prognozy i upside.

Walker Kessler (Utah, 33-36 gdy gra)
72-1z2-52 9-8-1

Pierwszy sezon w Utah Marka Eatona Per-36: 8.3 punktów, 10.9 zbiórek, 6.5 bloku

Pierwszy sezon w Utah Walkera per-36: 13.7 punktów, 13.2 zbiórek, 3.7 bloku

Niesprawiedliwie porównywać 80’s do dziś.

Eaton z pewnością nie blokowałby dziś tylu rzutów, a Walker miałby trudniej rzucać tyle punktów. Wkrótce już 22-latek z Georgii jest w zasadzie moim szóstym starterem w First Team debiutantów, do piątki Jazz wszedł już w styczniu i w niej został. Oczywiście lideruje rookies w blokach i jest w tym nawet #4 w lidze – -3.3 skut. rzutów, które kontestuje to #2 tylko za Davidem Roddy’m z Memphis – ale choćby w piątek Brook Lopez zdjął go dwa razy nad obręczą w dwóch pierwszych minutach, i są po prostu, nie zapominajmy, powody, dla których Walker poszedł dopiero z nr 22 draftu, i są to powody przede wszystkim ofensywne w naszej lidze, która szuka w centrach dziś rzutu za trzy i nieco więcej finezji w dotykaniu piłki dłońmi. He’s not exactly Pau Gasol.

Co do porównań Walkera do Goberta – cały sezon korzystnych – Walker ma lepszy touch: 30% jego rzutów to 1-3 metr i trafił 52% z nich. Choć kończył 81% przy obręczy, to jednak czyste wrażenie, że mógłby kłaść większą presję na niej, być wyżej, bliżej, mocniej. 4.4 wizyt na linii per-36 byłoby season-low Goberta (6.1 w karierze) pewnie nawet jeślibyśmy odjęli hakowanie Rudy’ego, który z czasem podniósł wolne do poziomu 65%. Walker trafia 52%. Hantle, siłka i opony na plecach, plus te wolne.

Widziałem tę jedną trójkę Walkera, którą trafił. Trafił ją z rogu i powinniśmy w przyszłości widzieć ich więcej, pod spacing na okołotrumniane manewry Lauriego.

Andrew Nembhard (Indiana, 30-37 gdy gra)
43-35-80, 9-3-4

Pierwszy sezon w lidze George’a Jessiego Hilla (Oczy) Per-36: 12 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty, 1.3 przechwytu

Pierwszy sezon Andy’ego per-36: 12 punktów, 4 zbiórki, 5 asyst i 1.2 przechwytu

There you go.

Mój ulubiony rookie. Też już nie młody, bo w styczniu skończył 23 lata, dlatego poszedł z nr 31 Draftu. W ogóle nie ma najmniejszego problemu z orientowaniem się Andrew w NBA. Widać, że Kevin Pritchard tym razem nie dodawał ludzi przez Zooma.

Nemby (“Nemby” i “Wemby” razem w 2023/24? Why not. Bogowie raczej szanują ten raczej poza play-in finisz Indiany) w tym sezonie krył nawet Jaysona Tatuma, matchupował się od startu meczu z Kawhi’em Leonardem. Mierzy 196 cm wzrostu, ale nie gra tak wysoko, raczej myszkuje w pick-n-rollu, gdzie jego 0.7 PPP to poziom ledwie 17/100. Pasuje jednak Nemby do składu zdobywającego w naszej lidze najwięcej punktów w kontrataku, bo raz, że dobrze odnajduje się w obronie w przestrzeni i mało jest dla niego kross-meczów – może nie wygląda, ale jest zadziorą, podchodzi nisko i blisko pod większych od siebie – i trafia po 35% catch-and-shoot trójek, ale też 35% z kozła, o czym w chyba najlepszym pojedynczym meczu rookie’ego w tym sezonie przekonali się w grudniu Steph i Warriors w swojej hali – 31 punktów i 13 asyst Nemby’ego w 112-104 – albo choćby w środę Raptors, gdy jego 25 punktów i 10 asyst – w obu meczach nie grał Hali – pomogło przerwać serię zwycięstw Toronto u siebie. Ma też jednego buzzer-beatera przeciwko Lakers. Generalnie, tam gdzie Georgie Boy był wystraszony, tam Nemby wszedł z drugiej rundy draftu w tę ligę, jakby już grał w niej od pięciu lat. -1.1 skuteczności rywali, w rzutach które kontestuje, to obok Dysona Danielsa (-2.8) najlepszy wynik wśród guardów i jest też #2 w deflections wśród debiutantów (1.9 na mecz), tylko za Jalenem Williamsem.

Jeremy Sochan (San Antonio, 15-40 gdy gra)
45-25-70, 11-5-3

Ar-boi Jeremy jest wszędzie. Piąty w deflections, szósty w kontestowanych rzutach, ale najciekawsze w Jeremy Sochan Experience – którego naprawdę nie sposób sprowadzić tylko do tego, że trafił trash 33 ze 134 trójek (25%) – jest to, że zalicza 2.24 kozła na każde dotknięcie piłki. W teorii koszykarze, którzy nie rzucają, nie kozłują też piłki tyle razy, tylko szybko ją oddają shooterom albo stawiają zasłony, dostają piłkę i kończą przy obręczy. Dlatego:

Pierwszy (ROY) sezon Scottie’ego Barnesa per-36: 16 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty, 1.9 przoków

Pierwszy sezon Jeremy’ego per-36: 15 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty, 1.7 przoków

There you go.

Jest jednak draymondowa droga w tym wszystkim i Scottie’emu kilka miesięcy temu cały osobny flesz poświęciliśmy – że mógłby być kolejnym Greenem w Warriors. Jeremy’ego póki co trudniej sobie w tej roli wyobrazić, bo ma dopiero 19 lat i dopiero wrzuci kilka kilo więcej na siebie.

Jeremy gra z fantazją i przez długi czas tego sezonu, może gdzieś tak do lutego, Pop pozwalał mu na mnóstwo swobody. Jest #6 w drive’ach wśród rookies, kończy tylko 42%, ale podaje aż przy 39% z nich.

Shooting musiał będzie pójść w górę, bo na centra te warunki to jednak będzie zbyt mało, a czwórka bez rzutu to kłopot. Fascynujące byłoby jednak połączenie gry Sochana z grą Victora Wembanyamy. Jeremy jest fascynujący.

Wróćmy do tych 2.2 kozłów na touch. Oto lista czwórek i piątek 206 cm i więcej, które tyle kozłują: Giannis, Siakam, Banchero, KD, Scottie Barnes (2.5), Kuzma i Ben Simmons. Nie byle jakie wody. A Simmonsem nie zostanie, bo dosyć wyraźnie kocha robić, to co robi i ta energia sprawia wrażenie zaraźliwej.

W drugim sezonie jego rzut będzie już mimo wszystko ważniejszym tematem, więc wszystko przed Jeremy’m.

Jabari Smith Jr. (Houston, 17-54 gdy gra)
41-31-77, 13-7-1

Lubimy Jabariego we Fleszu, bo jesteśmy z nim od samego początku. I to gdzie był w tych dwóch pierwszych meczach Ligi Letniej, a to gdzie jest teraz w marcu – trójki na dogrywkę, czy zwycięstwo, trzy z rzędu mecze na 20/10 jako pierwszy nastolatek w historii, może o tym piątkowym masowaniu przez Tripsa zapominając na chwilę – to nie jest bust. To na pewno nie jest bust. Bo lubimy Jabariego 211 cm wzrostu za to, jak zbiera, ile rzutów kontestuje, jak potrafi zejść nisko w obronie – i lubimy go za tę kiść. W przyszłości – lepiej broniący Keegan albo lepiej rzucający Mobley, tylko bez tego naturalnego czucia gry obu.

Nie będziemy cytować powodów dla “aż druga piątka?!”, bo jako, że grał w 71 meczach i praktycznie wszystkie w wyjściowym składzie, widzimy, ile rzutów kontestuje, w ile wchodzi niepotrzebnie, widzimy pick-n-rolle 4/5 z Sengunem, widzimy techniczne countery na ciasny kontest za trzy – pompki, kozioł i naturalne wyjście w górę. Jabari raczej nie zostanie nigdy nawet drugą opcją w teamie na 45 zwycięstw, ale kiedy się wzmocni, będzie mógł operować też bliżej obręczy i grać też jako 3-and-D center. Te 31% za trzy powinno spokojnie dojść z czasem do ligowej średniej, a może nawet do 40, bo etyka pracy, oczy, zaangażowanie, to wszystko jest i przetrwał ten moment kariery, gdy mogła się ona skończyć, gdy się jeszcze na dobre nie zaczęła. To kwestia perspektywy, ale będąc z Jabarim od samego początku, jest jednym z Most Improved Rookies tego sezonu.

Jalen Duren (Detroit, 15-44 gdy gra)
64-0-62, 9-9-1

3.3 zbiórki w ataku na mecz, już w rookie-sezon jeden z najlepiej zbierających graczy w lidze, także jednak surowy – choć rzuca/kończy z bliska, to skończył “tylko” 64% z nich. Porównania do Shawna Kempa czy Dwighta są nie na miejscu, bo to nie ten atletyzm – bliżej Tyrone’a Hilla. W drugiej części sezonu zwolnił z przyczyn zdrowotnych, w dodatku wrócił Bagley i wrzucono mu do szatni Jamesa Wisemana, wyższego umiejącego więcej z piłką. Duren nie krzyczy upside’em, ale też powinien mieć jakieś piętnaście lat kariery, bo kładzie presję na obręcz w ataku i pobiegnie też do transition i powinien być solidnym obrońcą też i dalej od obręczy.

Mogliśmy tu pójść w różnych kierunkach. Możliwe, że w drugiej piątce znajdą się Tari Eason, Jaylin Williams czy Shaedon Sharpe. David Roddy może być najbardziej NBA-ready z nich i może być w rotacji Memphis także w playoffach, podobnie trafiający 39% trójek, cały czas grający z ławki drugiego top-teamu Zachodu Christian Braun.

Choć ta klasa draftu nie wygląda na lepszą niż klasa Draftu 2021 (“klasa, która zrobi historię” – Flesz, 8.04.2022), to klasa Draftu 2021 rok później nie wygląda też już tak dobrze, jak wyglądała przed rokiem. Przed rokiem w drugiej piątce rookies miałem: Herbiego Jonesa (regres), Jalena Greena (stagnacja), Ayo Dosunmu (to samo), Bonesa Hylanda (regres) i Jonathana Kumingę (progres). Pierwsza wygląda trochę lepiej, bo Evan Mobley i Josh Giddey i Franz Wagner to może nie skok, ale progres, za to Cade i Scottie to w najlepszym wypadku stagnacja.

Czyli mój All-Rookie 2nd Team to: Walker Kessler, Andrew Nembhard, Jeremy Sochan, Jabari Smith Jr. i Jalen Duren. A gdyby wybierać ich w drafcie to: Sochan, Smith, Kessler, Nembhard i Duren. Dziękuję za przeczytanie.

3 KOMENTARZE