Dniówka: Wyścig z czasem na miesiąc przed końcem sezonu

1
fot. NBA League Pass

Najpierw było czekanie na debiut Kevina Duranta w nowych barwach, a teraz będzie czekanie na jego powrót po kolejnej kontuzji. Zaledwie trzy mecze Phoenix Suns pograli sobie ze swoim nowym gwiazdorem i mogą już nie mieć czasu przed playoffami na dalsze budowanie chemii w tym zmieniony składzie. KD w najlepszym wypadku wróci na sam finisz fazy zasadniczej. Na pewno będzie poza grą do końca marca, a po sprawdzeniu jego kostki za trzy tygodnie, drużynie zostanie do rozegrania tylko pięć meczów.

Teraz to już wyścig z czasem, bo przed nami ostatni miesiąc sezonu regularnego. Koniec 9 kwietnia.

Aż za bardzo niestety przypomina to sytuację z Brooklynu. Tam też po wielkim transferze Jamesa Hardena, tercet gwiazdorów zdążył rozegrać tylko kilka meczów (dokładnie siedem), zanim Durant wypadł z gry na kilka tygodni. I podobnie jak wtedy Nets, także teraz Suns muszą trzymać się nadziei, że w playoffach będą wreszcie zdrowi, a na boisku przeważy talent i zespół szybko kliknie. Na Brooklynie pierwsza runda była obiecująca, jednak potem zabrakło zdrowia.

W Phoenix szybko przekonali się jak duże ryzyko podjęli robiąc trade po KD. Sięgnęli po jednego z najlepszych koszykarzy na świecie, który otwiera im drzwi do walki o tytuł, ale równocześnie to zawodnik, który od wyprowadzki z Oakland w żadnym sezonie nie rozegrał więcej niż 55 meczów. I teraz to się nie zmieni (42), bo nawet na rozgrzewce potrafił się pechowo połamać.

sobota (39-26) Sacramento @ (37-29) Phoenix 3:00

Jeszcze przed chwilą wydawało się to być tylko niemal kwestią czasu, kiedy Suns z KD wyprzedzą Sacramento Kings, a problemy w Memphis dały też duże szanse na przejęcie drugiej pozycji. Teraz to przesunięcie się w górę nie jest już tak oczywiste. Tym bardziej, że Kings wcale nie zamierzają oddawać miejsca w czołówce i są jedną z najlepszych drużyn po ASW, choć nie mieli wcale łatwego terminarza (7-1, wszystkie mecze przeciwko drużynom w wyścigu o playoffy).

Ale Suns wygrali dwa poprzednie spotkania z Kings i jeśli pokonają ich także w sobotę, nie tylko zmniejszą stratę, również zapewnią sobie cenny tie-breaker. Bez Duranta też są w grze o te czołowe miejsce. Ostatnio pomógł im w serii zwycięstw, ale wygrywali już bez niego i to mimo dużych zmian w składzie – w sumie 16 z 21 meczów. Zaczęli się rozkręcać nawet jeszcze zanim wyleczył się Devin Booker, który teraz jest w znakomitej formie. Złapał niesamowity ogień i podczas obecnej serii zdobywa średnio 38 punktów przy 60% z gry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ