Po blisko dwóch miesiącach leczenia, Kevin Durant ponownie wyszedł na boisko i robił co zwykle, choć w nowym otoczeniu, z nowymi kolegami, po raz pierwszy w koszulce Phoenix Suns.
To był udany debiut. Co prawda swój pierwszy rzut spudłował, ale za chwilę skończył penetrację i potem też jumpery zaczęły mu wpadać. Mimo długiej przerwy, nie wyglądał jakby musiał zrzucać z siebie rdzę. Mimo nowej drużyny, wydawał się dobrze odnajdywać się na boisku.
Razem z Devinem Bookerem zaprezentowali próbkę tego niesamowicie groźnego duetu strzeleckiego, ale też KD pokazał jak jego kolega będzie mógł teraz spokojnie odpoczywać na ławce, kiedy on będzie przejmował grę u boku rezerwowych. Na początku czwartej kwarty kolejnymi rzutami z półdystansu odzyskał dla gości dwucyfrowe prowadzenie i Suns zanotowali pewne zwycięstwo w Charlotte.
Phoenix @ Charlotte 105:91 (D.Booker 37 – K.Oubre 26/9)
Brooklyn @ New York 118:142 (C.Johnson 33 – J.Brunson 39)
Chicago @ Detroit 117:115 (Z.LaVine 41 – B.Bogdanović 34)
Cleveland @ Boston 113:117 (D.Mitchell 44 – J.Tatum 41/11/8)
Philadelphia @ Miami 119:96 (T.Maxey 27 – B.Adebayo 20)
Memphis @ Houston 113:99 (D.Bane 30/9 – J.Green 20)
LA Lakers @ Oklahoma 123:117 (D.Schroder 26 – J.Williams 24)
Orlando @ Milwaukee 117:139 (C.Anthony 28 – G.Antetokounmpo 31)
New Orleans @ Portland 121:110 (B.Ingram 40 – D.Lillard 41)
1) Durant spędził na parkiecie 27 minut. Zdobył 23 punkty przy 10/15 z gry, zebrał 6 piłek i miał też dwa bloki, już w pierwszych minutach dwukrotnie zatrzymując młodego Marka Williamsa.
Ale to Devin Booker był najlepszym zawodnikiem meczu z dorobkiem 37 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst. Deandre Ayton dodał po 16 punktów i zbiórek. Chris Paul nie mógł się wstrzelić (1/8 z gry), ale kreował kolegów rozdając 11 asyst. Tym piątym zawodnikiem w nowym wyjściowym składzie Suns był Josh Okogie.
Charlotte Hornets przerwali serię pięciu zwycięstw. Przed meczem poinformowali, że LaMelo Ball poddał się operacji złamanej kostki i oficjalnie ogłosili koniec jego sezonu.
2) Boston Celtics wzięli rewanż za dwie porażki z Cleveland Cavaliers z samego początku sezonu. Wtedy w obu meczach potrzebna były dogrywka, teraz gospodarze prowadzili już +21 w drugiej połowie. Uciekli rywalom w trzeciej kwarcie, którą wygrali 41-26. Poprowadził ich Jayson Tatum, rzucając wtedy 18 punktów. Donovan Mitchell odpowiedział 19, ale brakowało mu wsparcia i skuteczności na dystansie. Na samym finiszu jeszcze Darius Garland próbował zrobić szalony comeback i przez ostatnie 74 sekundy zdobył 11 punktów, ale Celtics na linii mrozili mecz.
Tatum po poprzednich słabszych występach, teraz ponownie wrzucił wyższy bieg i grał rewelacyjnie. Zanotował efektywne 41 punktów przy 62% z gry, 11 zbiórek i 8 asyst. Al Horford dodał 6 celnych trójek, 23 punkty i 11 zbiórek. Jaylen Brown po meczu przerwy wrócił z 16 punktami.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Punkt 10 mną wstrząsnął 😂, bardziej niż brak literówki jakiejkolwiek 😉
Ps. nie moge uwierzyc ze znowu wstaję i sprawdzam wyniki Knicks. Przeciez to nieuchronnie zmierza do katastrofy – najlepsze co sie moze wydarzyc to pierwsza runda z Cleveland, mecze zycia Donovana i wysmiewanie Knicks i zbolałych fanów przez Angela, że trzeba było brać go w wakacje i oddawać picki, ja w koncu bede musial złożyć broń i przyznać rację.
Ale na razie mamy “gym rats” i winning streak, więc cieszmy się życiem kibice Knicks :)
Serio myślisz, że Cavs mają jakiekolwiek szanse? :)
Nie będę zaprzeczał – ta cała sytuacja z tym “wygrywaniem Knicks” trochę mnie niepokoi…
Ale spokojnie, to tylko jedna z niespodziewanych, sezonowych anomalii, jakich co roku mamy kilka. To się zaraz skończy.
TO.
SIĘ.
ZARAZ.
SKOŃCZY.
Musi. Teraz kiedy Sacramento jest trzecie na zachodzie, musimy mieć przecież cały czas z kogo żartować…
New York Knicks, koszykówki, to mocny kandydat na rycerzów wiosny!
Blazers można już zakopać. Front office nie ma w planach playoffów na ten sezon
Jeszcze jeden news z wczoraj…za dużo swagu…
https://bleacherreport.com/articles/10067270-grizzlies-ja-morant-accused-of-punching-17-year-old-flashing-gun-in-police-report
Chyba już od roku wiadomo, ze Morantowi palma wyjechała w kosmos i ma strasznie nierówno pod sufitem. Kwestia czasu kiedy to walnie na ostro, tym bardziej ze coraz bardziej czuje się bezkarny.
Czy lilard nie jest jak carmelo i nuggets?