Wake-Up: 4 z rzędu dla Cats, Celtics lecą z Sixers

5
fot. Hall of Fame

We back.

Jak dobrze wrócić. Tydzień temu Mac McClung wygrywał slam dunk contest. A dziś dużo podniet, bo nowi gracze grają w nowych miejscach po deadlinie i buyoutach.

Dużo ekscytacji dla nich, dla nas, ale też stare historie, te same, wydarzające się raz po raz, jak Boston radzący sobie z Filadelfią.

Jest mniej więcej tak jak siostra Ala pisze:

Do gier!

(30-31) Toronto @ (15-46) Detroit 95:91 Siakam 29 – Bagley 21/18z
(32-29) Miami @ (19-43) Charlotte 103:108 Herro 33 – LaMelo Ball 19/7/13
(27-35) Indiana @ (25-36) Orlando 121:108 Turner 24 – F.Wagner 21
(30-31) New Orleans @ (35-27) New York 106:128 Ingram 19 – Randle 28
(42-19) Denver @ (36-23) Memphis 94:112 Jokić 15/13z – Morant 23
(44-17) Boston @ (39-20) Philadelphia 110:107 Tatum 18/13z – Embiid 41/12z
(14-47) San Antonio @ (31-31) Utah 102:118 Sochan 22 – Markkanen 27

1) Gordon Hayward vs Kevin Love. Nie dostaliśmy, bo Kevin swój prime spędził w Cleveland, a Hayward w Utah. Amerykańscy najlepsi biali, nie Europejczycy – zostali pokonani.

Teraz Tyler Herro idzie po swoje, też wolno. Herro czuł to w sobotę – 33 punkty – i pozował w Charlotte do rzutów, ale #15 Draftu Mark Williams zbierał właśnie 20 piłek dla moich Cats, w tym na 44 sekundy przed końcem, przy plus trzy, zebrał na desce HEAT obok Love’a i roztrzaskał dobitką tablicę na swój 18 punkt. Chwilę wcześniej dostał niemal standing-ovation za to jak zebrał w obronie. 215 cm atletyzmu. Z Duke, ale się liczy.

Tak, w tytule Wake-Upa. W piątek #3 Draftu 2020 LaMelo zrobił 32/10/8 na #1 Draftu 2020 Anthony’m Edwardsie – 29 punktów – Gordon Hayward rzucił season-high 27 i Cats wygrali w Minnesocie. W sobotę LaMelo zachodził za skórę Jimmy’emu Butlerowi, wyraźnie podirytowanemu – co jest trudne – ale to ta sama dywizja, i na 39 sek. przed końcem Hayward – 21 punktów – założył wielkiemu Jimmy’emu Butlerowi w post wędkarskie krzesełko i Charlotte frunie. 108:103. Było już +22 przed przerwą.

Charlotte frunie – wygrało 4 mecze z rzędu, Kelly Oubre wrócił, a Victor jest jedzony przez Ondreja Balvina. Mamy to.

Dla HEAT druga brzydka porażka po piątkowym -29 w Milwaukee bez Giannisa po pierwszej kwarcie. Love naprawdę wychodzi w pierwszej piątce HEAT.

4 z rzędu dla Miami.

Herro:

”This is a point in the year where we can either come together or we can go away and split,”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. “Fani Sixers, jaki jest sens w ogóle dalej grać?”

    Ojojoj, nie zabierajmy ludziom marzeń.
    Ten koszmarny etap zabijania marzeń, jak to Gombrowicz mówił celnie „upupiania”, zaczyna się już w bardzo wczesnym dzieciństwie.
    Tego Ci nie wolno, tego nie ruszaj, tam nie idź, bo…, tego nie próbuj, bo…” – ciągłe „nie” doprowadza do tego, że nie chcesz się wychylać i robisz to, co Ci każą. A jeśli jesteś odważny, silny i robisz po swojemu, mając 7-10-15 lat nadal marzysz i realizujesz swoje cele, ludzie z najbliższego otoczenia zaczynają Cię postrzegać jako dziwaka, czy naiwniaka, wydaje się, że zawojuje świat.
    Rodzice, dziadkowie, rodzina, znajomi, przyjaciele niby chcą dla Ciebie dobrze, ale faktycznie formują Cię na swój wzór i podobieństwo.

    Sezon jeszcze trwa. Daleko do końca.

    Joelku mój kochany, nie poddawaj się. Boston teraz tylko wygląda groźnie, wyprztykał się już. Przyjdą play-offy, to będzie ogień, szaleństwo i radość. Masz jeszcze Doca- pamiętaj.

    “I have a dream that one day this nation (76ers) will rise up and live out the true meaning of its creed: “We hold these truths to be self-evident, that all men are created equal but 76ers always will be better”.

    0
  2. Ciekawe czy Sixers, mają jakiegoś preferowanego rywala w drugiej rundzie PO. Dla mnie nieważne czy to będą Celtics czy Bucks, jakoś ogólnie słabo widzę ich szansę na ECF.

    Aczkolwiek ciut większe szanse daje im z Bostonem.

    W Knicks, transfer Harta strzał w 10 – zajebisty impact po jednej i drugiej stronie boiska. Szykuje się tu atak na miejsce numer 5 i pierwszą rundę z Cavs, gdzie tu może być nawet 7 spotkań.

    0