Debata na temat tego, czy Miles Bridges powinien mieć możliwość powrotu na parkiety NBA trwa już od jakiegoś czasu i przybiera na sile, kiedy pojawiają się doniesienia o nowym kontrakcie dla zawodnika. Teraz może być podobnie, bo kilka dni temu Bridges przyznał w rozmowie z mediami, że jego powrót do ligi może się wydarzyć jeszcze w tym sezonie.
To był bardzo długi proces. Mogę wrócić już w marcu.
Być może Bridges wie coś, czego nie dowiemy się w tym momencie z medialnych doniesień. Liga NBA cały czas prowadzi dochodzenie w jego sprawie, jednak oficjalnie nie może nałożyć na niego kary ponieważ cały czas pozostaje bez kontraktu. Charlotte Hornets wydają się być jedynymi zainteresowanymi na podpisanie umowy ze skrzydłowym. Tym bardziej, że w ramach jego zastrzeżonej wolnej agentury mogą wyrównać każdą ofertę innej drużyny. Do Bridgesa nie ma kolejki chętnych, a sam prezydent Hornets Mitch Kupchak kilka tygodni temu nie wyrażał się o całej sytuacji w sposób sprecyzowany, ale w tym momencie wygląda to nieco jak oczekiwanie na decyzję władz ligi. Mówi się o tym, że jeśli zawodnik otrzyma karę określonej liczby meczów zawieszenia, to Hornets mogą być skłonni zakontraktować go jeszcze w tym sezonie, aby “zaliczył” choćby kilkanascie z nich.
W wakacje ubiegłego roku Bridges został oskarżony o przemoc domową i stosowanie przemocy wobec dzieci. Ostatecznie uniknął kary więzienia, został skazany na trzy lata w zawieszeniu oraz prace społeczne.
pecunia non olet, ciekawe ile % z nowego kontraktu dostanie matka jego dziecka w ramach ugody , poprzednio zjebała sprawe bo było blisko 90mln na stole
Moze bije, ale wazne ze pieniadze do domu przynosi ( homosoviectus)