Wake-Up: Kontuzja Giannisa. 12 zwycięstw Bucks. Beal wygrał pojedynek z Edwardsem

Pierwsza część sezonu regularnego dobiegła końca.

NBA rozpoczyna przerwę na All-Star Weekend i z kolejnymi meczami wróci dopiero za tydzień.

Milwaukee @ Chicago 112:100 (B.Lopez 33 – N.Vucević 22/16)
Washington @ Minnesota 114:106 (B.Beal 35 – A.Edwards 34)
LA Clippers @ Phoenix 116:107 (P.George 26 – J.Okogie 24)

1) Niestety występ kapitana Giannisa Antetokounmpo podczas ASW stanął pod znakiem zapytania.

Na początku drugiej kwarty pojedynku z Chicago Bulls doznał kontuzji prawego nadgarstka, próbując zablokować Coby’ego White’a. Zeszedł do szatni i już nie wrócił.

Po meczu Mike Budenholzer mówił, że wynik prześwietlenia jest negatywny i wygląda na to, że nic poważnego mu się nie stało, ale nie był w stanie ocenić jego statusu na weekend w Salt Lake City.

2) Kontuzja Giannisa może nieco popsuć widowisko w niedzielę, ale teraz nie przeszkodziła Milwaukee Bucks w przedłużeniu swojej serii do 12 zwycięstw. Przeszli się po zmęczonych Bulls, spokojnie utrzymując prowadzenie przez całe spotkanie.

Nie było też Khrisa Middletona, ale Brook Lopez rzucił season-high 33 punkty i zaliczył 4 bloki w pojedynku z Nikolą Vicevicem (22pkt, 16zb). Jevon Carter dodał 22 punkty trafiając 4 trójki, a pięć celnych rzutów za łuku i 15 punktów miał rookie AJ Green.

Dla Bulls to już szósta porażka z rzędu. Ich najdłuższa taka seria od dwóch lat. Ponownie byli bez DeMara DeRozana, który planuje zagrać w All-Star Game.

Antetokounmpo spędził na parkiecie 9 minut i miał tylko dwa punkty, ale zdążył też rozdać 3 asysty, co pozwoliło mu przejąć pozycję najlepszego podającego w historii klubu z Milwaukee. Wyprzedził Paula Presseya.

Giannis Antetokounmpo.

The most assists in Bucks franchise history 👏 pic.twitter.com/JZqIWzeaOy

— NBA (@NBA) February 17, 2023

3) W Minnesocie początek meczu należał do Anthony’ego Edwarda, końcówka do Bradleya Beala i to Washington Wizards uciekli ze zwycięstwem. Minnesota Timberwolves znowu nie utrzymali wysokiej przewagi i zawalali czwartą kwartę. A świetnie zaczęli spotkanie po obu stronach parkietu, szybko uzyskując 20-punktowe prowadzenie. Ant zdobył wtedy 18.